MORSZCZUK, FRYTY I SZPINACZEK
Dzisiaj piątek, więc wiadomo- obiad bezmięsny. Jak bezmięsny to ryba..Wybór padł na morszczuka. Przyznam szczerze- po raz pierwszy jadłam..Nigdy nic nie czytałam na temat tej ryby i nie wiedziałam na jaki smak się mam przygotować.
I trochę żałuję..Ryba mi do gustu nie przypadła..Nie wiem co w niej było, ale po prostu mi nie smakowało..Może nie tyle nie smakowała co po prostu mi nie podchodziła..Jakoś tak strasznie było czuć "rybiną"..Wiecie- wiele osób nie lubi karpia, bo czują go szlamem tak mi nie przypasił smak morszczuka..Drugi raz go nie kupię ;)
Oczywiście to jest moje i tylko moje zdanie na temat tej ryby i sądzę, że każdy powinien w życiu spróbować wszystkiego.
SKŁADNIKI:
- 250 g fileta z morsczuka
- 2 plasterki cytryny
- świeża pietruszka
- świeży koperek
- sól
- piepr
FRYTY:
- 6 ziemniaków
- sól
- pieprz
- słodka papryka
- zioła prowansalskie
- curry
- olej z bazylią i czosnkiem
- 1 opakowanie mrożonego szpinaku
- 1 jajko
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
- maggi
Morszczuka myjemy, osuszamy. Solimy, pieprzymy, układamy na folii. Na górę układamy cytrynkę, obkładamy koperkiem i pietruszką. Zawijamy w folię. Ziemniaki kroimy w grube fryty, wkładamy do miseczki, zalewamy 2-3 łyżkami oleju, posypujemy przyprawiamy. Wszystko dokładnie mieszamy i wykładamy na blachę. Na ta samą blachę wkładamy pakunek z rybą. Pieczemy ok. 30 min. w temp. 200-220 st.
W rondelku rozmrażamy szpinak, dodajemy jajko, lekko doprawiamy. Na małej patelni szklimy drobno posiekaną cebulkę i czosnek. Dodajemy do szpinaku, mieszamy, ewentualnie jeszcze raz doprawiamy do smaku.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz