MAKARON ŁAPU- C(I)APU
Pewnie każdy z Was zna wiele przysłów, czy powiedzonek związanych zjedzeniem jak np.:
-Przez żołądek do serca
- Świeża woda zdrowia doda
- Bez pracy nie ma kołaczy
- Chłop do kielni, baba do patelni
- Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co zjeść
- Baba bez brzucha, jak garnek bez ucha
- Ładna miska jeść nie daje
U mnie od dziś króluje inne :
- Jeżeli wyglądasz i czujesz się jak kupa, nie licz na to, że Twoje jedzenie będzie wyglądać lepiej
Ja czuję się dzisiaj strasznie..Głos już straciłam wczoraj, ale dzisiaj do tego doszedł potop z nosa, ból zatok i niesamowity kaszel..Jednym słowem- nic ciekawego.
Obiadu mi się nie chciało w ogóle robić, ale Iga strasznie kciała makaron, więc postanowiłam zrobić makaron. Co do dodatków - wybierała Iga..dosłownie. Pytam się ją co chce do makaronu..i słyszę: grzybki, serek, marcheweczka.No to w dzisiejszym obiedzie zostało wszystko wykorzystane.
SKŁADNIKI:
- garść pieczarek
- 2 marchewki (starte na małych oczkach)
- 4 suszone pomidorki
- 1 cebula pokrojona w piórka
- 100 g żółtego sera
- śmietanka 12%
- sól
- pieprz
- olej
Tak jak powiedziałam- nie wygląda.., ale było w smaku dobre ;)
Ja chyba do kuchni dopóki się nie wyleczę to nie bedę wchodzić- zawsze źle się to kończy. A jeżeli nie źle to na pewno nie pięknie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz