sobota, 28 lutego 2015


SZASZŁYKI Z PIERSI KURCZAKA Z WARZYWAMI 

 I

KASZA JĘCZMIENNA


Stwierdziłam dzisiaj, że zrobię szaszłyki- zwłaszcza, że Iga chciała mięsko ;). Z szaszłykami jest o tyle fajnie, że można się nimi "bawić", nabijając wszystkie składniki na patyczki według uznania.
Z Igą robiłam pierwszy raz i powiem szczerze bardzo jej się podobało..do momentu aż jej nie pękł któryś z kolei patyczek ;). Na szczęście dziecię me nie jest z tych co to się łatwo poddaje i dosyć szybko zrozumiała, że przecież szaszłyki w wersji mini są takie same jak te duże ;)


SKŁADNIKI:
  • 1 pierś z kurczaka
  • 1 papryka
  • 1 cukinia
  • 4 cebule
  • 1 marchewka
  • kasza jęczmienna
Na mięsko robiłam zalewę, w której się macerowało ok. 1,5 h. Nie piszę w jakich proporcjach, bo to według smaku każdego. Powiem tylko, że najmniej dałam imbiru.
SKŁADNIKI:
  • 3 łyżki oleju
  • sos sojowy
  • papryka ostra
  • łyżeczka miodu
  • curry
  • sok z cytryny
  • imbir suszony
  • bazylia świeża
  • mięta świeża
  • szałwia świeża
Z szaszłykami jakieś wielkiej filozofii nie ma, bo trzeba tylko wszystko pokroić i ponabijać, więc nie ma się nad czym rozpisywać ;). Ja robiłam na grillu elektrycznym, ale tak samo można na patelni grillowej czy w piekarniku ;).

SMACZNEGO!!






piątek, 27 lutego 2015

DORSZ, PUREE Z ZIEMNIAKA I SELERA ORAZ MIZERIA

Za oknem tak byle jak..szaro, buro i ponuro, więc postanowiłam trochę rozweselić Idze obiad ;)
Dzisiaj piątek, więc na obiad była rybka..trochę się rozwaliła, bo kawałki nie były równe, więc postarałam się nadrobić dodatkami :)


SKŁADNIKI:
  • kawałek dorsza
  • 4 małe ziemniaki
  • pół niewielkiego selera
  • 1 marchewka
  • maślanka
  • kawałek ogórka
  • sól
  • pieprz
  • cukier
  • ocet lub sok z cytryny
  • olej
Ziemniaki, selera i marchewkę obrać, pokroić na kostkę i ugotować w osolonej wodzie. Odcedzić. Rozgnieść lub zmiksować ziemniaki i seler ( można tez marchewkę, ale ja wolałam ja dać jako dodatek). Rybkę smażymy na niewielkiej ilości oleju. Robimy mizerie: ogórka ścieramy na grubych oczkach, delikatnie solimy, żeby puściła sok. Wlewamy maślankę ( równie dobrze może być np. kefir), doprawiamy do smaku.

SMACZNEGO!!!!

A tak pomagała moja Igusia ;)




czwartek, 26 lutego 2015


WRÓCIŁYŚMY ;)


Po czterech dniach nieobecności jesteśmy w domu. Jako, że cały czas byliśmy w biegu, nie było kiedy gotować ;). Szczerze to nawet nie myśleliśmy na jakieś obiady- po prostu mieliśmy mnóstwo innych, ciekawych rzeczy do roboty :)
Powiem szczerze- tylko jeden, jedyny raz udało mi się dostać do kuchni. I to tylko dlatego, że kupiłam na targu bardzo tanie papryki i bakłażana :P

Warzywny misz- masz z kuskusem




SKŁADNIKI:

  • 1 bakłażan
  • 1 marchewka
  • 2 małe cebule
  • 1 mała pomarańczowa papryka
  • pół żółtej papryki
  • sól
  • pieprz
  • olej
  • kuskus
Bakłażana pokroić na paseczki, pomarańczową paprykę na większe kawałki, żółta na mniejsze, cebulę w piórka, marchewkę "oskrobać" na cieniutkie plasterki. Wszystko wrzucić na rozgrzany olej, lekko podsmażyć, przyprawić, podlać wodą i dusić do miękkości.
Kaszę przygotować wg. przepisu..tzn. zalej wrzątkiem i poczekaj aż wpije wodę ;).. Ja nie soliłam.
Potem wystarczy podać :)

SMACZNEGO!!!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W najbliższych dniach nie będzie tu za ciekawie, bo postanowiłam się oczyszczać i po prostu zrezygnować ze strawy- oczywiście ja, nie Iga ;)


niedziela, 22 lutego 2015


ZUPA CZOSNKOWA Z BATATAMI 

I

KASZA JAGLANA Z OWOCAMI


Byłam ostatnio w sklepie i w koszu czekały na mnie piękne bataty. Wzięłam dwa, ale i tak miały jakieś 600 g, więc sporo.  Zastanawiałam się co z nich zrobić..czy upiec, czy ugotować czy usmażyć..
W końcu postanowiłam zrobić zupę, bo Iga w zasadzie mogłaby jeść tylko zupy ;)


SKŁADNIKI:
  • główka czosnku
  • 2 bataty
  • 2 małe cebule
  • kostka bulionowa
  • jogurt naturalny
  • pieprz
  • olej
Cebulę i ziemniaki pokroić w kostkę, czosnek w plasterki. Wszystko wrzucić na rozgrzany olej i chwilę podsmażać, zalać wodą ( tyle, żeby bataty były przykryte). Gotować dopóki nie zmiękną. Wszystko zmiksować. Na talerzu zrobić kleks z jogurtu naturalnego i oprószyć pieprzem.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Co do kaszy jaglanej..dzisiaj był mój pierwszy raz..i szczerze- nie wiem czy nie ostatni. Wiem, że jest bardzo zdrowa, pożywna i w ogóle, ale jakoś nie mój smak..No ale przed ugotowaniem tego nie wiedziałam ;). Poza tym muszę przyznać,że śmierdziało mi w kuchni starymi skarpetami :P


SKŁADNIKI:
  • pół opakowania kaszy jaglanej
  • 2 jabłka
  • 2 banany
  • szklanka soku jabłkowego
  • garść rodzynek
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki oleju
Kaszę najpierw dobrze wypłukać, lub wręcz wymoczyć. Ugotować w wodzie z dodatkiem oleju. Na patelni na łyżce oleju podsmażyć pokrojone na małe kawałki jabłka i banany, dodać rodzynki i zalać sokiem jabłkowym i z cytryny. Dusić dopóki jabłka nie zrobią się miękkie . Podawać z ugotowaną kaszą.
A tak mi pomagała moja mała pomocnica ;) :





sobota, 21 lutego 2015


PIZZA NA FRANCUSKIM

I

CIASTECZKA OWSIANE


Jako, że dzisiaj miałam dosyć zwariowany dzień to wymyśliłam sobie, że na obiad zrobię szybką pizzę..Szybkość polegała głównie na tym, że ciasto nie było robione przeze mnie a zostało kupione w sklepie jako gotowe mrożone ciasto francuskie. Czasami trzeba iść na małe ustępstwa. Ktoś może zarzucić, że pizza na takim cieście to nie pizza, ale dla mojej Igi wszystko co jest na blasze, jest płaskie, ma na sobie warzywa i Iga może robić "dziab, dziab" w ciasto widelcem, to właśnie pizza.


SKŁADNIKI:
  • 1 opakowanie ciasta francuskiego
  • 1/4 brokuła
  • 1/2 papryki czerwonej
  • 2 małe cebule
  • 3 ogóreczki kiszone
  • 2 garści pieczarek
  • szparagi ( mnie zostało od wczoraj- ok 10 szt.)
  • garść startego żółtego sera
  • pół małego kubeczka śmietany 18%
  • 2 łyżki sosu słodko- kwaśnego
  • pieprz
  • zioła prowansalskie
Ciasto rozwałkować, wyłożyć na blachę z papierem do pieczenia, "podziabać" widelcem, posmarować sosem i śmietaną. Układać warzywa. Posypać pieprzem, ziołami i startym serem. Włożyć do piekarnika i piec ok. 30 min w 200 st.


A tak oto pomagała mi moja mała kuchareczka:
 







-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Od dłuższego czasu za mną chodziły smaki na jakieś ciasteczka..no i w końcu dzisiaj się zabrałam i zrobiłam! I muszę przyznać, że jestem z siebie naprawdę dumna. Po części powstały prze przypadek, a raczej przez moje braki w zapasach i lodówce ;)


SKŁADNIKI:
  • 150 g margaryny ( może być masło.., ale ja akurat nie miałam ;)
  • 1/4 szkl. brązowego cukru
  • 1 cukier waniliowy
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 szkl. mąki
  • 1 jajko
  • 2 łyżki miodu ( dałam wielokwiatowy)
  • 1 szkl. płatków owsianych błyskawicznych
  • garść posiekanych orzechów włoskich
  • garść suszonych śliwek ( pokrojone)
  • garść suszonej żurawiny ( pokrojone)
  • garść słonecznika
Margarynę utrzeć z cukrem, cukrem waniliowym,  dodać jajko, miód. Gdy masa juz będzie ładnie utarta dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Jeszcze chwile miksować. Na koniec wsypać wszystkie bakalie i płatki, wymieszać łyżką. Na blasze wyłożonej papierem robimy kuleczki wielkości orzecha włoskiego, albo jak kto woli- jedną, pełna łyżeczkę ciasta. Mi wyszło na blachę 16 ciastek i było to tak akurat. (4x4). Piec ok. 20 min w piekarniku nagrzanym do 150 st.
Z jednej porcji ciasta wyszło mi 40 ciasteczek.

SMACZNEGO!!!

piątek, 20 lutego 2015


Dawno się nie widzieliśmy ;)

 

Jakoś ostatnio cały czas gdzieś wędrujemy i nie mam czasu ani na gotowanie ani na nic..
Ostatnio byłyśmy z Igusią w kinie  na "Dzwoneczku i bestii z Nibylandii"- byłyśmy jak VIP-y, bo cała sala była tylko dla Nas ;) Chyba wszyscy polecieli na "pingwiny" :)
Iga w ciągu dnia zjadła trochę owocków a potem u babci na szybciocha obiad, ja się nie załapałam, więc zadowoliłam się szybką sałatką z tuńczyka, pomidorków, ogórka, papryki i fety! Uwielbiam.


Tak wyglądał poniedziałek..a we wtorek pojechaliśmy do mojej serdecznej przyjaciółki do Chabówki, żeby trochę odpocząć, nabić baterie i poużywać sobie jeszcze śniegu!
Po przyjeździe zjedliśmy pyszny obiad: zupkę z lanymi kluseczkami, ziemniaczki, i roladę faszerowaną..a do tego do wyboru- ogóreczek kiszony dla Igusi i dla mnie buraczki z cukinią i cebulą- było boskie. Jeszcze raz dziękujemy!
 Na szczęście- zostałyśmy też dopuszczone do kuchni i mogłyśmy z Igą trochę pogotować, a wiadomo- jak się gotuje z miłością i dla tych, których się bardzo lubi, lub kocha, to zawsze wszystko wychodzi.
Tak więc we wtorek zrobiłyśmy dorsza, ziemniaczki i surówkę z kiszonej (swojskiej) kapustki! Powiem szczerze- kapusta była jeszcze lepsza od tej co mój tata robi, a mój tata naprawdę robi bardzo dobrą ;). Igusia miała najważniejsze zadanie: panierowanie ;)

Niestety na tym się Nasze zdjęciowanie skończyło- mieliśmy mnóstwo innych zajęć..i pełne ręce roboty - zwłaszcza przy Idze ;).
A w środę zrobiłyśmy zupkę ogórkową, pulpeciki cielęce z sosem koperkowym i ziemniaczki.
No ale trzeba  było wrócić do rzeczywistości i do swojej kuchni. Dzisiaj piątek, więc jak pewnie u większości jest bez mięsne- u Nas również..

Dorsz gotowany z warzywami, ryżem, szparagami i sosem serowym

 


SKŁADNIKI:
  • 30 dag dorsza
  • 2 garści włoszczyzny ( mrożona)
  • kilka różyczek brokuła
  • sól
  • pieprz
  • ryż
  • szparagi
SOS:
  • 2 małe chochelki bulionu w której się gotował dorsz
  • śmietana
  • starty żółty ser

Dorsza pokroić na kawałki, wrzucić do gotującego się bulionu w którym jest włoszczyzna i brokuł, gotować 10-15 min w zależności jak duże i grube kawałki ryb mamy. Ugotować ryż i szparagi ( oczywiście osobno :P). Do rondelka wlać bulion, dodać śmietanę, ser i mieszać do chwili, kiedy ser się rozpuści. Przyprawić i podawać.

SMACZNEGO!!!

A tak Iga pomagała mamusi dzisiaj :




Odpowiedzi na być może zadane przez Was pytania:

Zdj. 1: tak, Iga trze ser i ten wielki policzek jest właśnie napchany serem ;)
Zdj. 2: tak, Iga wcina warzywa z mrożonki- uwielbia je ;)
Zdj. 3: tak, Iga obgryza surowego brokuła ;)

sobota, 14 lutego 2015


   WARZYWNE KARMINADLE

Dzisiaj myśli wszystkich krążą tylko wokół tego z czego jeszcze mogą wykroić czy zrobić serce- w końcu to Walentynki a dzień ten rządzi się swoimi prawami ;)
U Nas serduszek nie było ( a przynajmniej nie mam ich na zdjęciach, bo Iga zdążyła zjeść ;), za to były przepyszne warzywne karminadle albo inaczej klopsy.
Jedyna różnica między klasycznymi klopsami a moimi to taka, że moje są tylko z warzyw.
Niestety.., albo stety przygotowuję się do oczyszczenia organizmu na wiosnę i na jakiś czas muszę zrezygnować z mięsa, żeby się odkwasić :P
I stąd dzisiejsze cuda w kuchni.


SKŁADNIKI:
  • 1 brokuł
  • 1 duży ziemniak
  • pół opakowania mrożonki warzywnej ( ja użyłam takiej: marchewka, por, brukselka, groszek, fasolka szparagowa, pietruszka, seler)
  • sól
  • pieprz
  • jajko
  • ostra papryka
  • otręby pszenicy
  • bułka tarta ( lub kasza manna)
  • olej do smażenia
Dodatkowo buraki pokrojone w plasterki i ugotowane "al dente", ryż.

Wszystkie warzywa gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Odcedzamy. Rozgniatamy warzywa, doprawiamy do smaku, dodajemy jajko, otręby ( ewentualnie bułkę tarta lub kaszę manną).
Formujemy klopsiki i smażymy. Ugotowanego buraka grillujemy, lekko osolimy i posypiemy pieprzem i pokropimy oliwą z oliwek.


SMACZNEGO!!!

piątek, 13 lutego 2015


WYCIECZKOWY MISZ MASZ


Wycieczki czy też dłuższe wyjazdy prawie zawsze wiążą się z niegotowaniem i jedzeniem na mieście. W Naszym przypadku dokładnie tak było ;). Ja uwielbiam gotować i spędzać czas w kuchni..., ale swojej. Tam, gdzie jest moje moje miejsca, mój świat. Moje garnki, patelnie, przyprawy..Ciężko mi u kogoś innego, w innych warunkach gotować.
Natomiast oczywiście lubię u innych jeść i poznawać nowe smaki, dlatego chciałam jeszcze raz podziękować Alusi za makaron, którym moje dziecko się po prostu zajadało i prosiło 3(!) razy o dokładkę i Lucie za mega knedle se slaninou a zelim ;)- były boskie! DZIĘKUJĘ :*

Ja dosłownie parę razy skusiłam się na to, żeby coś ugotować..i to w zasadzie tylko dlatego, żeby jedzenie już kupione się nie zepsuło, bo nienawidzę marnotrawić jedzenia!
Pierwsze co zrobiłam to taką oto sałatka:

Sałatka misz-masz


SKŁADNIKI:
  • 1 por
  • puszka kukurydzy
  • 1 jabłko ( najlepiej kwaśne)
  • 1 pomarańcza
  • 3 pieczarki
  • ok. 50 g żółtego sera
  • sól
  • pieprz
  • majonez
  • jogurt naturalny
Pora kroimy w cienkie paseczki, kukurydzę odsączamy z zalewy, jabłka i pomarańcze kroimy na cząstki, pieczarki w plasterki a ser w kosteczkę. Z majonezu i jogurtu zrobić gładki "sos". Wszystko razem wymieszać i doprawić do smaku. Jeżeli sałatka wydaje nam się zbyt mdła, można dodać odrobinę soku z cytryny. Myślę, że dobrze będzie smakować z ryżem. Piszę "myślę", bo ryż nie zdążył się nawet ugotować ;)
Pewnie po przeczytaniu składników pomyśleliście sobie- o matko- ale wydziwia, ale powiem szczerze, że sałatka w smaku jest naprawdę bardzo dobra :)

Innym znowu razem zrobiłam zapiekankę warzywną- oczywiście z porem, bo miałam go w nadmiarze, że tak powiem ;) A jak zapiekanka to wiadomo, że szybko, zdrowo i z wszystkiego :P.

ZAPIEKANKA



SKŁADNIKI:
  • 7 dużych ziemniaków
  • mieszanka warzyw mrożonych ( marchewka, groszek, kukurydza)
  • 1 por
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 10 cm kawałek paprykowego salami
  • 2 jajka
  • 0,5 szklanki mleka
  • 150 g startego ementalera
  • sól
  • pieprz
  • tymianek
Ziemniaki kroimy na kawałki, cebulę w piórka, pora w paseczki, czosnek posiekać. W naczyniu żaroodpornym warstwami układać ziemniaki ( przesypywać solą, pieprzem), potem wysypać mieszankę warzyw, ziemniaki, pora, ziemniaki, salami, ziemniaki. Na górę wylewamy jajka wymieszane z mlekiem, posypujemy serem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 st. i pieczemy dopóki warzywa nie będą miękkie.



W ostatni dzień postanowiłam, że zrobię coś co uwielbiam chyba najbardziej na świecie- coś co można nazwać "chińszczyzną". Te dania nie dość, że są pyszne i szybkie w robieniu to za każdym razem smakują inaczej :D

CHIŃCZYK

 SKŁADNIKI:
  • 1 pierś z kurczaka
  • 1 żółta papryka
  • 1 zielona część pora
  • 4 małe marchewki
  • 2 pieczarki
  • 1 mniejsza pietruszka
  • kawałek selera ( korzeń)
  • 1 cebula
  • sól
  • pieprz
  • papryka chili w proszku
  • kostka bulionowa (grzybowa)
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Pierś z kurczaka pokroić na cienkie paseczki, paprykę na większą kostkę, cebulę na piórka , część marchewek pokroić w plasterki, seler, pietruszkę i resztę marchewki w słupki, czosnek posiekać a pieczarki na średnie kawałki. Na rozgrzaną patelnię wrzucamy mięso, a potem po kolei warzywa ( od najtwardszych do najbardziej miękkich). Przyprawić do smaku, dodać kostkę, szklankę wody, poczekać aż się zagotuje. Chwilę wszystko razem dusić, dodać mąkę, wymieszać. Najlepiej podawać z ryżem ;)
A tak Igusi smakowało :)

Oczywiście oprócz tego mojego gotowania spędzaliśmy czas na "babskich" pogaduchach i wyprawie na przepyszną czekoladę z "ciociami". 
Dla Igusi- rureczki z bitą śmietaną i gorzką czekoladą ;)



I to by było chyba na tyle. Od jutra znowu gotujemy ;)

POZDRAWIAM !!!

piątek, 6 lutego 2015


NALEŚNIKOWO :)


Dzisiaj piątek, więc u Nas bez mięska. Na początku nie miałam pomysłu, ale potem popatrzyłam na Nasze profilowe zdjęcie na Facebooku i zaświeciło mi w głowie- NALEŚNIKI!!
Pomyślałam, popatrzyłam co mi gdzie leży i tak powstały dwa rodzaje naleśników- z bita śmietaną i borówkami oraz słynne już naleśniki suzette ( których nota bene jeszcze nigdy nie robiłam;)


NALEŚNIKI SUZETTE


SKŁADNIKI:
  • 500 ml mleka
  • 200 g mąki
  • 2 jajka
  • 1 łyżka roztopionego masła
  • szczypta soli
  • 1 łyżka cukru ( można śmiało pominąć)
  • otarta skórka z pomarańczy
SOS:
  • 4 łyżki brązowego cukru
  • 1 szklanka soku z pomarańczy
  • 2 łyżki masła

Wszystkie składniki na naleśniki dobrze wymieszać ( najlepiej elektrycznym mikserem). Smażyć naleśniki. Na patelnię z naleśników wsypać cukier i czekać aż się rozpuści i zacznie robić się karmel. Następnie dodać sok z pomarańczy i na małym ogniu powoli mieszać. Na koniec, jak już sos będzie jednolity dodać masło. Jeszcze chwilę podgrzewać. Usmażone naleśniki złożyć na pół i jeszcze raz na pół. Włożyć do sosu i dusić w sosie ok. 2 minut z każdej strony. ( dawać po 4 naleśniki na raz).
Podawać z cząstkami pomarańczy.
* U mnie na zdjęciu sosu nie ma, bo jak to wiele razy bywa- Iga była po prostu szybsza i zdążyła wszystko zlizać ;)

Drugie naleśniczki to naleśniki z bitą śmietaną i borówkami.
Nie będę pisała składników, bo użyłam tego samego ciasta jak do naleśników suzette.
Jedynie co należy zrobić to ubić śmietanę i kupić świeże borówki. :)




Iga dzisiaj nie miała ochoty mi jakoś pomagać ( oczywiście oprócz zjedzenia sosu i ozdobienia śmietaną i borówkami ). Natomiast żeby nie było, że nie gotowała:


                                                        Gotowała..a jak.., ale po swojemu ;)


                                                                      SMACZNEGO!!

czwartek, 5 lutego 2015


ZAPIEKANKA "NA WINIE" ;)


Spokojnie..oczywiście nie chodzi o prawdziwe wino, o żaden alkohol. Chodzi raczej o to co Ci się " nawinie w kuchni ;)
Ja w sobotę wyjeżdżam, więc czas było zrobić porządek w lodówce, żeby nic się nie zmarnowało.
Tak więc po przeglądzie wyszło mi, że mam kawałek salami, kawałek żółtego sera i otwarty jogurt. Wiem, wiem..niby niedużo, ale w spiżarni znalazło się jeszcze parę warzyw, które do mojego przyjazdy na pewno by się zepsuły.
I tak o to powstała, pyszna, lekka zapiekanka- " na winie" ;)


SKŁADNIKI:
  • 1 bakłażan pokrojony w plasterki
  • 1 cukinia pokrojona w plasterki
  • 2 marchewki pokrojone w plasterki
  • 1 cebula pokrojona w piórka
  • 2 ząbki czosnku- posiekane
  • zielona część pora
  • kawałek salami ( według upodobań)
  • kawałek żółtego sera- starty na tarce
  • 3/4 kubeczka jogurtu naturalnego
  • sól
  • pieprz
  • zioła prowansalskie
  • gałka muszkatołowa




Naczynie żaroodporne delikatnie natłuszczamy ( olejem, masłem- wszystko jedno;), warstwami układamy warzywa i przyprawiamy je. Na koniec mieszamy jogurt ze startym serem i gałką muszkatołową ( jeżeli jest za geste to można dodać odrobinę mleka). Wszystko wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 stopni i pieczemy ok 35 min. Ja z początku miałam ok. 25 minut przykryte folią.  Po wyjęciu z piekarnika można posypać zieloną cebulką dymką.

                                                                   
                                                                 SMACZNEGO!!!

środa, 4 lutego 2015

KREM PAPRYKOWO- POMARAŃCZOWY I PIERŚ Z KURCZKA Z JABŁUSZKIEM I RODZYNKAMI


Jako, że wczoraj obiadu nie zrobiłam, bo Nas nie było, plan obiadu zrealizowałam dzisiaj :)
Wiem, wiem..powiecie- przecież wczoraj już był krem paprykowy..ja tez to wiem, ale ten jest zupełnie inny. Nie wiem czy lepszy czy gorszy, po prostu inny.

KREM PAPRYKOWO- POMARAŃCZOWY:

 

SKŁADNIKI:
  • 3 papryki pokrojone na mniejsze kawałki
  • sok z 4 pomarańczy 
  • 3 łyżki oleju
  • sól
  • pieprz
Paprykę wrzucić na rozgrzany olej, i podsmażać ok. 15 min. Wlać sok pomarańczowy ( z 4 pomarańczy wyszło mi ok. 1 szklanki), wszystko dusić do miękkości, potem zmiksować. Przyprawić solą, pieprzem. Ewentualnie odrobiną cukru. Na koniec można polać odrobiną oliwy z oliwek.

Na drugie danie postanowiłam zrobić pierś z kurczaka z jabłuszkiem i rodzynkami oraz ryżem.
Od razu zaznaczam, że jakimś specjalnym fanem słodkich obiadów nie jestem, ale że kupione jakiś czas temu jabłuszka zaczęły tracić już jędrność i nikt by się ich nie chwycił to postanowiłam je pokroić i wrzucić na patelkę ;)


PIERŚ Z JABŁKAMI I RODZYNKAMI:




SKŁADNIKI:
  • 1 pierś z kurczaka
  • 4 jabłka
  • garść rodzynek
  • olej
  • pieprz
  • sól
  • słodka papryka
  • ryż
Pierś rozkroić, grubsze kawałki lekko ubić tłuczkiem. Natrzeć solą, pieprzem i słodką papryką ( ja zrobiłam z tego marynatkę z odrobina oleju, bo jednak mięsko swoje musiało odleżeć). Włożyć na rozgrzany tłuszcz i obsmażyć na złoto ze wszystkich stron. Zdjąć z patelni a na tłuszczyk wrzucić jabłka, podlać odrobiną wody ( ewentualnie sokiem z jabłek). Dusić do miękkości, dodać rodzynki. Włożyć na patelnię mięso i jeszcze chwilkę razem dusić. Ryż ugotować na sypko. Podajemy :)


Ja zrobiłam z ryżu sobie serduszka, ale oczywiście można zrobić sobie dowolnie ;) Iga np. wybrała sobie Myszkę Minnie ;)


Taak..wiem również to, że Nasz dzisiejszy obiad może wyglądać nie ciekawie czy mdło, ale powiem, ze był naprawę smaczny :)


                                                                     SMACZNEGO !!!!!

wtorek, 3 lutego 2015


Dzisiejsze spécialité de la maison- frankfuterki :P


Dzisiaj miałam wielkie plany co do obiadu, ale jak to często bywa- nie wyszło mi, bo jak rano " na chwilę" wyjechałam do sklepu i ciotki, tak wróciłam późnym popołudniem.
Cioteczka, jak to cioteczka na szybciocha to wrzuciła do zupki dwie pałeczki z kurczaka i ziemniaka i dodatkowo zrobiła "warzywa na patelnie"..a że zawsze wszyscy się martwią, że może akurat jeszcze się nie najadłam to żona kuzyna dała mi właśnie FRANKFUTERKI :)
Dla kogoś może nic takiego, ale ja frankfuterki bardzo lubię- to raz, a dwa- czasami nawet suchy chleb w miłym towarzystwie jest lepszy niż najlepsze danie w złym..


Jako, że nie chcę dzisiejszego dnia zostawić bez echa i jakiegoś przepisu postanowiłam wrzucić zdjęcie i przepis na :

KREM Z PIECZONEJ PAPRYKI




SKŁADNIKI:

  • 3 żółte papryki ( ugrillowane lub upieczone w piekarniku)
  • 1 cebula ( pokrojona w kostkę)
  • 1 ząbek czosnku ( przeciśnięty) 
  • 750 ml bulionu warzywnego
  • sól
  • pieprz
  • 2 łyżki oleju
DODATKOWO:
  •  chorizo lub paprykowe (pikantne salami)
  • ser typu feta (lub bałkański)

Cebulę i czosnek podsmażyć na oleju, dodać ugrilowaną paprykę i zalać bulionem. Gotować do miękkości. Zmiksować, doprawić. Udekorować kosteczkami z sera i paseczkami z ugrilowanego ( pysznie chrupiącego) salami. SMACZNEGO!
 

poniedziałek, 2 lutego 2015

 

 ZUPA KREM Z SELERA Z ORZECHAMI WŁOSKIMI


Dzisiaj miałam zupełnie inne plany na obiad niż zupa selerowa, ale jak to zwykle u mnie bywa- przegląd lodówki i zamrażarki zrobił swoje ;)
Obkupiłam się w mnóstwo warzyw korzeniowych- marchewkę, seler, pietruszkę a okazało się, że w zamrażarce mam ich jeszcze spory zapas..Tak więc warzywa z zamrażarki zostały wyjęte a z nich właśnie powstała zupa krem z selera- moim zdaniem tak pyszna, tak łatwa w przygotowaniu i tak sycąca, że w zasadzie drugiego dania już nie trzeba- przynajmniej Nam :)




SKŁADNIKI:
  • 25 dag selera (korzeń)- pokrojony w kostkę
  • 2 średniej wielkości ziemniaki- pokrojony w kostkę
  • 1 średniej wielkości pietruszka ( korzeń)- pokrojona w kostkę
  • 1 cebula- pokrojona w kostkę
  • 2 ząbki czosnku- przeciśnięte przez praskę
  • 750 ml bulionu warzywnego
  • sól
  • pieprz
  • sok z cytryny
  • olej
DODATKOWO:
  • śmietana ( ja użyłam jogurtu naturalnego)
  • orzechy włoskie- uprażone na suchej patelni
  • natka pietruszki
  • opcjonalnie- salami, które wcześniej się wytopi na patelni


Do garnka wlewamy 2- 3 łyżki oleju, wrzucamy  cebulę i czosnek, potem  warzywa. Zalewamy bulionem i gotujemy dopóki warzywa nie zmiękną. Potem wszystko miksujemy na krem- jeśli jest zbyt gesty dolewamy wody lub bulionu. Doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny.


Przed podaniem dekorujemy kleksem śmietany/ jogurtu, uprażonymi orzechami, kawałkami salami i posiekaną natką pietruszki.

                                                               
                                                                 SMACZNEGO!!


======================================================================

BABECZKI W KROPECZKI

Wspólnie z Igusią postanowiłyśmy też zrobić babeczki w kropeczki- czyli muffiny z makie.
Za makiem osobiście jakoś super nie przepadam, ale Iga lubi, więc się poświęcę ;)



SKŁADNIKI:
  • 1,5 szkl. cukru
  • 1,5 szkl. mąki
  • 6 jajek
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 7 łyżek oleju
  • 1 kostka margaryny
  • 0,5 szkl. maku

Margarynę ucieramy z cukrem, powoli wbijamy jajka. Po uzyskaniu jednolitej masy wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia i olej. Na koniec wsypujemy mak i dokładnie mieszamy. Nagrzewamy piekarnik na 180 stopni i wkładamy babeczki na 20 minut.

* jako, że i ja i Iga kochamy skórkę pomarańczową- dodaliśmy trochę do babeczek- smaku jakoś super nie zmieniło, ale Iga miała niezłą zabawę ;)

A tak mniej więcej to dzisiaj wyglądało:

                           Kto z Nas tego nie robił?? Ja się przyznam, że do dzisiaj to robię ;)



                                                                      Mieszu, mieszu



                                                Babeczki czekają w kolejce do "solarium" ;)


=========================================================================

A na sam koniec tylko pokażę co mama miała na śniadanie:





Chlebek żytni z ziarenkami, serek śmietankowy, plasterek szynki z indyka, ogóreczek, rzodkiewka, kiełki i odrobina pieprzu ;)..
A Iga oczywiście kakałko :D