POTRAWKA Z INDYKA Z PIECZARKAMI
SCHABOWY Z TŁUCZONYMI ZIEMNIAKAMI
I SURÓWKĄ Z KISZONEJ KAPUSTY
Wspominałam, że w sobotę na targu kupiłam pierś z indyka, ale chyba nie wspominałam, że kupiłam jej tak dużo, że bez problemu zrobiłam obiad na 2 dni ;)
Pierwszy- wiadomo- kotlety...A drugi...no cóż...kupiłam pieczarki, więc wyszła potrawka :)
Szczerze powiedziawszy to dosyć często mi się zdarza, że kupię za dużo niż powinnam.
Nie inaczej było wczoraj. Chciałam kawałek schabu...I faktycznie, to był kawałek- o wadze ponad kilograma!
Hmm...co było robić? Mąż z Igą oczywiście od razu, że "koklety", więc mięso pokroiłam i z części zrobiłam kotlety a z część rolady.
Powiem Wam szczerze, że w kuchni spędziłyśmy ponad 3 godziny, ale mam 2 obiady w zamrażarce i 2 na talerzu. A co najważniejsze- jak zwykle w kuchni miałyśmy wiele zabawy :)
SKŁADNIKI:
- pierś z indyka
- pieczarki
- cebula
- sok cytryny
- mleko
- mąka
- kasza pęczak
- sól
- pieprz
- świeży koperek
- masło
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A to Nasz dzisiejszy obiad. Jednak klasyka, to klasyka ;)
Wszyscy jedli aż im się uszy trzęsły :)
Myślę, że tu nie ma co pisać- schabowy robię chyba jak każdy. Mąka, jajko z mlekiem i bułka tarta :)
Ziemniaczki tłuczone to też żadna filozofia. tak samo jak surówka.
Ja lubię robić nowe rzeczy w kuchni, ale przyznam się szczerze, że to co dobre i wypróbowane zawsze się sprawdza i po długim czasie ma się jeszcze na nie jeszcze większą ochotę ;)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz perełka na zakończenie: Nasze roladki, które co prawda wylądowały w zamrażarce, ale jednak robione były dzisiaj ;)
Jeszcze do niedawna Iga jak słyszała musztarda czy boczek to nie pałała zbytnio optymizmem.
Dzisiaj- z racji tego, że oba produkty dajemy do rolad, postanowiła je spróbować.
Zgadnijcie jaka była jej reakcja?
Zresztą...co tam zgadywać będziecie- widzieliście na zdjęciach, że boczek pchała do buzi a łyżeczki to nie mogła przestać oblizywać ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz