piątek, 25 września 2015



FIOLETOWA FASOLKA SZPARAGOWA Z MARCHEWKĄ 

BULGUR I ŁOSOŚ


Dzisiaj wracając z Igusią od lekarza wstąpiłam na targ i znalazłam coś, czego szczerze powiedziawszy jeszcze nigdy nie widziałam- mianowicie chodziło o fioletową fasolkę szparagową. Do tej pory widziałam, kupowałam i jadłam tylko i wyłącznie zieloną i żółtą.
Jak dziecko się cieszyłam, że będę miała na talerzu coś fioletowego co nie jest czerwoną kapustą ;)..
Niestety jak tylko odkryłam pokrywkę, żeby zobaczyć czy moje fasolki są miękkie okazało się, że nie ma niezwykłych fioletowych fasolek a jedynie pospolite zielone i trochę mniej zielone..
Moje niedowierzanie chodziło za mną dosłownie cały dzień.. Nawet zdjęcia nie robiłam, bo byłam pewna, że kolor jednak zostanie.., dlatego, żeby Wam chociaż pokazać jak wyglądała- ściągnęłam zdjęcie z internetu :

I powiedzcie- kto by nie chciał mieć takiego cuda na talerzu? Ja chciałam mieć bardzo.
No ale cóż..jak to mówi Iga- mały psikus ;)

Jako inny dodatek do łososia ( którego własnoręcznie wybrała moja córka) wybrałam bulgur. 
Nie wiem czy mało czy dobrze znany. Dla mnie jeszcze niedawno był tajemnicą, która stała w kuchennej szafce i czekała kiedy ją odpakuję.
Dla tych, którzy nie wiedzą- krótki opis:
BULGUR- sporządzony z gotowanych i następnie wysuszonych ziaren zboża, najczęściej z pszenicy twardej, często używany w kuchni tureckiej i bliskowschodniej. Jest bardzo pożywny, dzięki czemu z powodzeniem może zastępować kuskus lub ryż.
Przy tej okazji muszę jeszcze raz powiedzieć, że ja to się normalnie w nim zakochałam i polecam każdemu :)
A tak wyglądał Nasz dzisiejszy obiadek ( fasolka mniej zielona to właśnie fioletowa).


SKŁADNIKI:
  • filet z łososia
  • bulgur
  • fasolka zielona
  • fasolka fioletowa
  • marchewka
  • bulgur
  • sól
  • pieprz
  • olej sezamowy
  • miód
  • olej z chilli
  • ocet winny
  • sok z cytryny
Fasolkom obciąć "dupki", umyć i gotować ok. 8 min w osolonej wodzie( do momentu aż będą "al dente"), odcedzić, przelać zimną wodą. Tak samo zrobić z marchewkami. Na patelni rozgrzać łyżkę oleju sezamowego i łyżkę oleju z chilli. Dodać sól, pieprz, sok z cytryny, ocet i miód- chwilę podgrzewać. Włożyć do tego marchewki- chwilę w tym dusić ( ok 3 min) potem wyjąć i włożyć fasolkę. Również dusić ok 3 min. Na koniec wszystko ( marchewka, fasolka i "sos") przełożyć do dużej miski i delikatnie wymieszać. Miałam jeszcze posypać sezamem i słonecznikiem, ale zupełnie zapomniałam ;). Na patelnię po warzywach wlać łyżkę zwykłego oleju i usmażyć wcześniej osolonego i oprószonego pieprzem łososia. Bulgur ugotować wg. przepisu.


Nie zdążyłam uchwycić na zdjęciu ręki, która podkradał mi moją fasolkę ;)

Aaa..co się tyczy jeszcze fioletowej fasolki- ma ona zupełnie inny smak niż zwykła zielona- bardziej mączny, fasolki są większe i bardziej mięsiste.
 

SMACZNEGO!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz