DOBRY CHIŃCZYK NIE JEST ZŁY
W lodówce coraz większe pustki, gdzieś jakieś resztki, których powoli nikt już nie chwyta, więc zapytałam Igusi na co by miała ochotę na obiadek i czy może to być "chiński" makaron.
Iga oczywiście entuzjastycznie odpowiedziała:
- tak, tak..makaron
Ja na to:
- a z czym być chciała? Mama będzie robiła z cebulką, papryką, marchewką i innymi warzywkami
A moje cudowne dziecko na to:
- makaronik !bez papryki! i bez marchewki! i bez warzyw!
Ja:- no to z czym chcesz?
Iga: - no z makaronikiem...
To przecież takie jasne ;)
Nie do końca ją posłuchałam, bo przecież trzeba tam coś jeszcze włożyć;). Iga jak zwykle mi pomagała i koniec końców nie zjadła tylko papryki, bo stwierdziła, że to papryki z jej drzewka i ona ich nie zje :)
Czasami tak patrzę na to moje dziecię i cieszę się, że od samego początku mamy jakiś wspólny temat, że coś nas interesuje co jednak jest zarezerwowane głównie dla dorosłych i że nie musimy się bawić tylko lalkami czy misiami.
A tak to mniej więcej dzisiaj wyglądało:
Przyznam, że jak zawsze robię wszystko na "oko" tak dzisiaj naprawdę miałam obawy czy nie będzie za ostre, bo mam straszny katar i nawet nie czuję nosem, więc mogło być z tym gotowaniem dzisiaj różnie.
SKŁADNIKI:
- chiński makaron
- 3 małe marchewki
- 1 cebula
- 1/2 czerwonej papryki
- ok. 20 cm pora
- grzybki chińskie
- sezam
- olej sezamowy
- imbir sproszkowany
- trawa cytrynowa sproszkowana
- słodka papryka
- pieprz
- sos sojowy
SMACZNEGO!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz