poniedziałek, 22 czerwca 2015

SAŁATKA Z CHRUPIĄCYM KURCZAKIEM

Do domu wróciłyśmy dzisiaj dosyć późno..Jakoś tu się polazło, tam się polazło, na targ się skoczyło..I tak Nam zeszło, że prawie 2 godziny później w domu się znalazłyśmy.
Na szczęście wykorzystałyśmy resztki dobrej pogody i do domu wróciłyśmy w super nastrojach- zwłaszcza, że kupiłyśmy ponad 2 kg pysznych truskawek na dżemiki ;)
Możecie wyobrażać sobie jak wyglądała dzisiaj moja kuchnia :).
Wiadomo jednak, że przed robieniem dżemów trzeba zjeść obiad, więc na szybko zrobiłam sałatkę ( kurczaka miałam już od wczoraj)




SKŁADNIKI:
  • parę lisków lodowej sałaty
  • 10 plasterków ogórka zielonego
  • 5 pomidorków ( średnich na gałązce- nie pamiętam nazwy)
  • kawałek czerwonej papryki
  • zielona część dymki
  • 1 upieczony filecik z kurczaka (filecik/języczek a nie cała pierś)
DRESSING:
  • oliwa z oliwek
  • ocet balsamiczny
  • miód
  • ostra musztarda
  • moje pesto z natki pietruszki
  • odrobina soli
 Filecik rozbić, oprószyć pieprzem i solą. Panierować najpierw w jajku potem w bułce tartej ( albo gotowej panierce). Położyć na papierowy ręcznik. Sałatę porwać na kawałki, pomidorki na ósemki, ogórka na paseczki, paprykę też. Wszystko wymieszać. Zrobić dressing: w miseczce wymieszać wszystkie składniki, porządnie wymieszać trzepaczką na jednolity sos. Na sałatę poukładać kawałki kurczaka i polać dressingiem.


Aaa...jeszcze ciasteczka z ciasta francuskiego robiłyśmy, bo w sumie zostało mi trochę dżemu mango, no a przecież Dzień Ojca był, prawda :)





  


  





Jak wspomniałam wcześniej- robiłyśmy z Igusią dżemiki. Śmiechu było co nie miara, bo My takie kuchenne śmieszki- chochliki jesteśmy- zwłaszcza Iga- ciekawska dusza :)


















sobota, 20 czerwca 2015



POLĘDWICA WIEPRZOWA W CIEŚCIE FRANCUSKIM Z PESTO, PIECZONE ZIEMNIACZKI Z MARCHEWKĄ I FASOLKA SZPARAGOWA


Wczoraj Wam obiecałam, że dzisiaj będzie coś innego, specjalnego. Nie wiem na ile mi to wyszło, ale moim zdaniem jest to coś innego niż do tej pory robiłam, coś na prawdę pysznego i nie znowu tak trudnego ;). A najlepsze w tym jest to, że ciasta zostało mi jeszcze na tyle, że wyszło mi parę ciasteczek z moim domowej roboty dżemem mango- morela- gruszka :)



 SKŁADNIKI:
  • 1 polędwica wieprzowa
  • 1 op. ciasta francuskiego
  • szynka  ( chuda, dobrej jakości)
  • moje pesto z natki marchewki ( przepis znajdziecie trochę wcześniej ;)
  • MARYNATA- olej, rozmaryn, oregano, tymianek, sól do peklowania, pieprz
  • ziemniaki
  • marchewka
  • curry
  • sól
  • pieprz
  • słodka papryka
  • fasolka szparagowa
  • kminek
Polędwicę umyć, osuszyć włożyć do marynaty: w miseczce wymieszać sól, pieprz, posiekane zioła i olej, dobrze wymieszać z mięsem. Zostawić na ok 4-5 godzin w lodówce.
Ziemniaczki i marchewkę obrać, pokroić w misce wymieszać z olejem, pieprzem, solą, curry i papryką. Wysypać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i piec ok. 30 min w 200 st. Fasolkę szparagową ugotować, przyprawić według uznania. Po wyjęciu mięsa z marynaty oczyścić ja z ziół, podsmażyć na patelni. Gorące zawinąć w folię aluminiową i  zostawić na jakieś 10-15 min. W tym czasie rozwałkować ciasto, posmarować go pestem, na tym ułożyć cienkie plasterki szynki, odpakować mięso, ułożyć na cieście i zwijać. Powstałe pakieciki posmarować rozmąconym jajkiem i posypać kminkiem ( można też siemieniem lnianym lub sezamem). Wstawić do piekarnika ( razem z ziemniakami- ziemniaki niżej) i piec ok. 10 min w 200 st, a potem jeszcze 7 min na termoobiegu na 180 st. Po wyjęciu od raz podawać :).









SMACZNEGO!!

piątek, 19 czerwca 2015


ZUPA KREM Z KALAFIORA

 

Dzisiaj dosyć późno wróciliśmy z pracy i szczerze powiedziawszy nie w głowie mi było jeszcze siedzenie w kuchni i gotowanie jakiegoś ekstra obiadu.
A że miałam 3 kalafiory kupione (tak..mój mąż chyba stwierdził, że 1 to dla Nas za mało ;), to postanowiłam zrobić zupę. Szybko, smacznie i zdrowo. 
Co prawda Iga była tak głodna, że jeszcze przed podanie pochłonęła jogurt i golonka ( jogurt pitny Danone), ale ledwo skosztowała zupki to powiedziała, że pyszna. 
A ja swojemu dziecku zawsze wierzę :)

 
SKŁADNIKI:
  • 1 duży kalafior
  • 1 cebula
  • ząbek czosnku
  • ziele angielskie
  • liść laurowy
  • kminek
  • pieprz
  • sól
  • śmietana 10%
  • świeży koperek
  • grzanki z chlebka
  • łyżka oliwy z oliwek
Cebulę i czosnek pokroić w drobną kosteczkę. Podsmażyć na oliwie. Zalać odrobiną wody. Dodać pokrojonego w różyczki  kalafiora, zalać wodą, dodać przyprawy i gotować do miękkości. Kiedy kalafior już będzie miękki wszystko zmiksować, dodać śmietanę, posiekany koperek. Na suchej patelni zrobić grzanki z chlebka. ( ja akurat zrobiłam z ciemnego ze słonecznikiem i z odrobiną oliwy z chili). Podawać :)

Zdradzę Wam, że na jutro na obiad szykuje coś specjalnego. nie wiem co mi wyjdzie, ale chęci mam ogromne :)
 

SMACZNEGO!!!!

środa, 17 czerwca 2015


CHŁODNIK Z BOTWINKI

I COŚ CO MOŻNA NAZWAĆ BIGOSEM? ;)


Jak wczoraj pisałam-mimo tego, że obiecaliśmy sobie z mężem nie kupować jedzenia to ja jednak nie potrafiłam się opanować i oczywiście nakupiłam..Nakupiłam warzywa i owoce ( Iga nawet ułożyła o nich piosenkę- kto słyszał, ten wie ;), między innymi botwinkę. 
Przyznam się- nigdy nie robiłam, ale buraczki uwielbiam, więc zaryzykowałam, kupiłam i dzisiaj zrobiłam. Mało tego! Myślę, że wyszła mi całkiem nieźle. 
Oczywiście nie tak dobrze jak mojej mamie, ale jest ok :)




SKŁADNIKI:
  • duży pęczek botwinki
  • pęczek rzodkiewek
  • pęczek koperku
  • pół świeżego ogórka
  • 1 l maślanki
  • 2 jajka ugotowane na twardo
  • sok z cytryny
  • sól
  • pieprz
  • cukier
  • bulion warzywny ( ja miałam z kostki)
  • 3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
Botwinkę dokładnie umyć. Liście drobno  posiekać, buraczki pokroić w kosteczkę. Włożyć do garnka, zalać wodą, posolić (i/ lub dać kostkę bulionową). Gotować ok. 10-15 minut. Zostawić do wystudzenia. W międzyczasie rzodkiewki kroimy w półplasterki, ogórki w kostkę. Kiedy botwinka będzie już wystudzona, wlewamy maślankę, wsypujemy warzywa, czosnek, posiekany koperek. Doprawiamy do smaku. Podajemy z jajkiem, można posypać jeszcze koperkiem.




---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rano przed wyjściem do lekarza jeszcze chwyciłam się za robienie czegoś..Nie wiedziałam co mi wyjdzie, bo zazwyczaj jak mam coś co może mi się zniszczyć to wszystko kroję i wrzucam do jednego gara ;). Dzisiaj wybór padł na młodą kapustę, cukinię, cebulę. Dodałam jeszcze 2 plasterki bekonu pokrojonego w cieniutkie plasterki, ziele angielskie, liść laurowy, kminek, sól, pieprz i koperek. Efekt może nie zachwycał, ale na pewno był dobry, szybki, zdrowy, no i nie trzeba było niczego wyrzucać ( tego nie robię nigdy i nie chciałabym, żeby tak się stało). 
Oczywiście z premedytacją nie dodawałam tam ani grzybów ani nic..Bo zamiarem było wykorzystanie tylko tych rzeczy, które mogłyby się zniszczyć.


wtorek, 16 czerwca 2015

ZAPIEKANKA ZIEMNIACZANA

Po raz kolejny zdecydowaliśmy z mężem, że wyjadamy zapasy, bez sięgania do portfela i kupowania nowych rzeczy..Trzymałam się dzielnie aż do dzisiaj, bo przechodziłam obok targu no i przytaszczyłam z sobą dwie siaty warzyw i owoców..
Po owocach w zasadzie nie ma śladu, bo część została spożyta od razu po wejściu do domu, część przerobiona na dżemiki. Warzywa w zasadzie też poszły, bo zrobiłam ogórki małosolne ;) i sałatkę.
Natomiast na obiad wymyśliłam sobie kolejną rzecz przy której pozbędę się "resztek" z lodówki, bo wiadomo, że zawsze czegoś jest za dużo, że coś jest napoczęte i tak sobie leży..
I tak wymyśliłam zapiekankę z ziemniaczków. Zapiekankę tak prostą a jednocześnie tak pyszną, że nie można jej się oprzeć i na jednej porcji na pewno się nie skończy :)



SKŁADNIKI:
  • ziemniaki
  • ok 10 cm salami, pokrojonego w kosteczkę
  • 1/3 kubeczka śmietany 31%
  • 2 łyżki startego sera
  • gałka muszkatołowa
  • kminek
  • 2 jajka
  • mleko
  • tymianek ( ja dałam cytrynowy)
  • sól
  • pieprz
  • słodka papryka
  • oliwa z oliwek
Ziemniaczki pokroić na plasterki. Naczynie żaroodporne wysmarować oliwą z oliwek. Układać warstwami ziemniaki, co jakiś czas przesypywać solą i pieprzem ( jedną warstwę zrobić z salami). W miseczce roztrzepać jajka, wlać śmietankę, trochę mleka, dodać starty ser a na koniec gałkę muszkatołową. Wszystko dokładnie wymieszać i polać zapiekankę. Górę delikatnie posypać słodką papryką, kminkiem i tymiankiem. Piec 30 min w temp. 180 st na termoobiegu ( pod przykryciem) a potem jeszcze 15 min. na 200 st, bez termoobiegu i bez folii.
Muszę powiedzieć,że wyszła genialna..Idealna wręcz... Musicie koniecznie spróbować :)


SMACZNEGO!!

poniedziałek, 15 czerwca 2015


MAKARON Z PESTO Z NATKI MARCHEWKI I BAZYLII Z SUSZONYMI POMIDORAMI

 

Dzisiaj Iga wymyśliła sobie, że na obiad chce makaron..Chyba liczyła na spaghetti, bo minę miała nietęgą jak zauważyła "ślimaczki", które wyciągam z szafki..;)
Na szczęście to makarono-żerca, więc większych obaw co do zjedzenia przez nią obiadu nie miałam.
W sumie to nawet się cieszyłam, że sama wybrała makron, bo już od dłuższego czasu chodziło za mną, żeby zrobić pesto z natki marchewki..
Gdzieś kiedyś wyczytałam, że można zrobić. A jak można, to czemu by nie zrobić ;) ?
 W lodówce akurat miałam spory pęczek marchewek z nacią, więc nie pozostało nic innego, jak zabrać się do roboty..


SKŁADNIKI:
  • natka z marchewki
  • bazylia
  • słonecznik
  • sól
  • oliwa z oliwek
  • sok z cytryny
  • czosnek
  • makaron
  • suszone pomidory
Do miski ( niestety jeszcze nie dorobiłam się moździerza ;), dać dokładnie mytą natkę marchewki ( bez twardych łodyg), dosyć sporą gałązkę bazylii, słonecznik, oliwę z oliwek, sok z cytryny i sól i zmiksować. Ugotować makaron al dente. Odcedzić. Wymieszać z pesto, dodać pokrojone suszone pomidory. Wymieszać. Podawać. Ja jeszcze każdą porcję polałam odrobiną oleju z pomidorów i posypałam słonecznikiem.
 Łatwo, szybko, tanio i zdrowo. Czego chcieć więcej ?

SMACZNEGO!!

niedziela, 14 czerwca 2015

BALSAMICZNA NÓŻKA Z KURCZAKA Z ZIEMNIACZKAMI I MŁODĄ KAPUSTKĄ


Dzisiaj,  jak praktycznie co dzień słyszę rano od Igi:
-Mamo, zrób kurczaka..:) I oczywiście słodka minka i kocie oczy..
Co było robić? No kurczaka trzeba było robić. 
W zamrażarce i piersi i udka..Piersi były ostatnio, więc chwytam za nóżkę ;)
Jak zwykle brak pomysłu, co z nim zrobić, żeby zrobić, ale się nie narobić :P, bo rano mieliśmy dużo innych, fajnych zajęć i za obiad złapałam się dopiero koło 13.
Najbardziej bezproblemowy wydał mi się z piekarnika ( bo nie trzeba pilnować). 
Ziemniaczki były oczywistą, oczywistością a młoda kapusta- bo leżała taka samotna na stoliku ;)


SKŁADNIKI:
  • 2 udka z kurczaka
  • olej
  • słodka papryka
  • granulowany czosnek ( bo zabrakło świeżego)
  • papryka słodka
  • sól
  • pieprz
  • ocet balsamiczny
  • rozmaryn suszony
  • sos z żółtych papryczek habanero
  • cebula
  • śmietana 31%
  • cebula
Do miski wlać olej, dodać paprykę, miód, czosnek, sól, pieprz, ocet, rozmaryn, odrobinę sosu. Specjalnie nie pisałam ilości, bo na większą ilość udek i tak trzeba będzie więcej. Powiem tylko, że octu dodałam ok.1 łyżki, miodu zresztą też. Należy oczywiście uważać z sosem- bo to strasznie ostry sos. Udka potrzymać w marynacie ok. 45 min i w międzyczasie ugotować ziemniaki i kapustę.
Udka włożyć do naczynia żaroodpornego, posypać pokrojoną w piórka cebulą, podlać połową szklanki wody i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st i piec 15 min na termoobiegu, pod folią, potem folię ściągnąć, posmarować pozostałą marynatą. Kurczaka włożyć z powrotem do piekarnika. Piec 15 min pod folią. Po tym czasie folię ściągnąć, znowu posmarować i wstawić jeszcze raz do piekarnika- tym razem już bez folii i na ok. 10 min. Tłuszczyk z udek zlać do rondelka, dolać śmietanę, wymieszać rózgą, ew. doprawić do smaku pieprzem.

SMACZNEGO!!

środa, 10 czerwca 2015


LECZO

PLACUSZKI BANANOWE Z TRUSKAWKOWYM SERKIEM


Jako, że zostałyśmy dzisiaj same a mnie pogorszyło się na tyle, że nie mogłam nawet mówić, musiałam ruszyć tyłek i skoczyć do apteki po jakieś specyfiki. 
Pogoda taka, że człowiek nie wie jak się ubrać a i gorączka tego nie ułatwia, więc albo się pociłam albo przechodziły mnie dreszcze. Na szczęście kupa leków, krople do nosa, ciepła herbata zrobiły swoje i po południu mogłam się zabrać za robienie lecza do słoików, bo akurat w sklepie trafiłam na paprykę i cukinię w promocji ;)

Jeżeli chodzi o obiad to wielkiego problemu nie miałam..Mięso miałam jeszcze w marynacie, więc tylko je piekłam dla Igi ( bo Iga chciała tylko mięso). Ja tez jakieś resztki dojadałam ;)..
Niestety jak to zwykle z dziećmi bywa- zanim kurczak pojawił się na talerzu dziecko miało już ochotę na coś innego. 
Tylko co zrobić? Na szczęście zawsze się coś znajdzie. U mnie to były już bardzo dojrzałe banany i reszta truskawek.



SKŁADNIKI:

  • 2 dojrzałe banany
  • 2 jajka
  • mąka 
  • mleko
  • truskawki
  • cukier puder
  • serek śmietankowy
  • olej
Banany pokroić na kawałeczki, rozgnieść widelcem. Dodać jajka, mąkę, mleko ( wszystko dawałam na oko), wszystko zmiksować. Usmażyć małe ( albo duże placuszki ;). W małej miseczce wymieszać serek śmietankowy, mleko i pokrojone na małe kawałeczki truskawki- zmiksować. Wstawić do lodówki. Usmażone placuszki polać serkiem, posypać cukrem pudrem i podawać.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W międzyczasie jak robiłam placuszki dochodziło już sobie w garnku leczo. 
Ja osobiście leczo uwielbiam, ale to chyba tylko dlatego, że po prostu kocham wszystko co się w nim znajduje :). Jak już wcześniej wspominałam- skusiłam się, żeby zrobić do słoików, bo po prostu była w promocji no i wychodzę z założenia, że lepiej robić po trosze i się nie napracować niż potem dzień w dzień siedzieć przy piecu ;)



SKŁADNIKI:
  • 1 kg pomidorów
  • 1 kg cukinii
  • 2,5 kg czerwonej papryki
  • 0,8 kg białej papryki
  • 0,5 kg cebuli
  • pieprz
  • sól
  • papryka słodka
  • papryka ostra
  • świeży rozmaryn
  • świeży tymianek
  • świeże oregano
  • cukier
  • olej
Wszystkie warzywa pokroić na kawałki. W dużym garnku rozgrzać olej i wrzucić warzywa. Wymieszać. Przyprawić, przykryć i dusić pod przykryciem do miękkości. Niezbyt trudne, co? ;)
Ja oczywiście wiem, że oryginalnie robi się na smalcu i w ogóle, ale ja nie miałam. Radzę sobie jak mogę ;)


SMACZNEGO!!

poniedziałek, 8 czerwca 2015



ROSÓŁ

SOCZYSTA PIERŚ Z KURCZAKA, RYŻ I DUSZONE WARZYWA


Nowy tydzień nie zaczął się zbyt szczęśliwie..Okazało się, że Iga znowu jest chora i że trzeba zostać w domu..No cóż..Od rana, jak tylko przyszłyśmy od lekarza czuć w całym domu zapach (?) cebuli, bo oprócz tego, że oczywiście mamy syropy i krople to mam dawać też cebulowy syropek i cebulową herbatę (!?).  No więc się kurujemy.
Co do obiadu to nie miałam dzisiaj kompletnie żadnego pomysłu, bo myślałam tylko o Idze i o tym co powie pani doktor, a że powiedziała co powiedziała to trzeba było iść do sklepu po cebulę i do apteki po lekarstwa. A w sklepie jak to w sklepie zawsze coś a Was popatrzy i już wiecie co będziecie jedli. Mi w tym trochę pomogła Iga, bo od rana słyszałam od niej tylko: kurczak, kurczak, kurczak..Więc co miałam począć? Kupić kurczaka i zrobić go dziecku :)


SKŁADNIKI:

Marynata:
  • olej
  • sól
  • pieprz
  • curry
  • goździki
  • imbir w proszku
  • papryka słodka
  • majeranek

  • pierś z kurczaka
  • ryż ( ja miałam akurat paraboiled)
  • ryż czerwony
  • 1 papryka
  • 1 cukinia
  • 1 bakłażan
  • 4 marchewki
  • 3/4 rzepy
  • 1 łyżka oliwy
Przygotować marynatę: w miseczce wymieszać wszystkie składniki, ostrożnie należy być jedynie z goździkiem. Ja rozkruszyłam 2 i wystarczyło.Mięso umyć, przekroić wzdłuż i włożyć do marynaty. Przykryć i schować do lodówki na ok. 2 godziny. Wszystkie warzywa pokroić w długie, cienkie paski. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić warzywa. Osolić, opieprzyć. Warzywa same puszczą po chwili soki, więc nie trzeba dolewać wody ( ale zawsze można;). Ugotować ryż czerwony i biały- wymieszać. Rozgrzać druga patelnię i usmażyć piersi. Podawać.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Oczywiście rosołek jak już wspomniałam też był :). Może się wydawać dziwne, że w "taką pogodę" robię rosół, ale raz, że Iga uwielbia a dwa, że u Nas od wczoraj tak się pogoda zmieniła, że sama z chęcią zjadałam- oczywiście ku zdrowotności :)

 
Chwilę się zastanawiałam czy pisać składniki i przepis na to jak robię, ale przecież każdy robi inaczej, po swojemu, więc napiszę i ja.

SKŁADNIKI:
  • woda
  • kura ( skrzydełka i porcja rosołowa)
  • marchewka
  • seler
  • pietruszka
  • por
  • cebula
  • czosnek
  • liście laurowe
  • ziele angielski
  • kminek cały
  • pieprz w kuleczkach
  • sól
Piszę wszystko ogólnikowo, bo wiadomo- każdy ma inaczej. A gotować rosół to chyba też każdy wie


SMACZNEGO!!!

 


niedziela, 7 czerwca 2015

SAŁATKA Z CIECIORKI

PLACEK Z RABARBAREM

Parę dni nie pisałam, ale związane to było z piękną pogodą na dworze i po prostu przy piecu nie stałam, bo raczej byliśmy cały czas poza domem ;).
Dopiero wczoraj musiałam coś na szybko zrobić, bo jak się idzie na cały dzień do pracy to jednak musi człowiek coś zjeść. Namoczoną miałam cieciorkę i chciałam zrobić hummus, ale że Iga nie dojadła swojego śniadania to postanowiłam zrobić sałatkę z tego co zostało i z tego co miałam w lodówce. Końcowy efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, bo sałatka wyszła rewelacyjna :D



SKŁADNIKI:
  • cieciorka
  • rzodkiewka
  • suszone pomidory
  • ogórek zielony
  • pomidor świeży
  • zielona cebulka
  • papryka czerwona
  • pieprz
  • sól
Cieciorkę zostawić na noc do wymoczenia. Ugotować do momentu aż będzie miękka ( a w zasadzie pół miękka). Zostawić do wystygnięcia. Pomidory pokroić na małe kawałeczki, pomidory suszone w paski, rzodkiewkę w pół plasterki, cebulkę w krążki , paprykę na kosteczkę. Opieprzyć, posolić i gotowe. Zalewy czy dressingu nie robiłam, bo pomidory suszone już są w oleju, więc to co na nich zostało wystarczyło ( ale ja robiłam małą porcję). Ilości nie podawałam specjalnie, bo naprawdę- robiłam tylko dla siebie do miseczki. Wszystko zależy od tego ile będziecie chcieli sobie zrobić ;)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dzisiaj mamy zorganizowany Dzień Dziecka w Pradze w Polskiej Ambasadzie. Każda mama/ rodzic zobowiązał się, że coś przyniesie. My z Igą postanowiłyśmy zrobić ciasto. A dokładnie placek z rabarbarem. Przepis banalnie prosty, ale jeden z tych co to zawsze wychodzą i są pyszne :).
U mojej mamy zawsze robiłam z podwójnej porcji, bo mama ma wysoką formę, ja mam tylko niską, zwykłą z piekarnika, więc to naprawdę placuszek.
Za to przepyszny. Właśnie zjadłam kawałek, a do drugiego zabiera się Iga ;)




SKŁADNIKI:
  • 3/4 kostki margaryny
  • 4 jajka
  • 20 dag mąki
  • 20 dag cukru
  • 1/4 szklanki mleka
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Margarynę roztopić. Jajka utrzeć z cukrem na puszysta masę, dodawać stopniowo wystudzona margarynę, potem przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Na koniec dodać mleko. Wszystko zmiksować, wylać na blachę i układać owoce według uznania.
Ja jeszcze zawsze dodaję otartą skórkę z cytryny, ale stwierdziłam, że do rabarbaru nie będę dawała.
Owoce można oczywiście użyć dowolne- truskawki, śliwki, porzeczki..;)
















SMACZNEGO!!!  

środa, 3 czerwca 2015

KASZOTTO Z GRZYBAMI

Macie tez tak, że od rana macie na coś ochotę i to uczucie za Wami chodzi cały dzień aż w końcu doznawaliście olśnienia i już wiecie, czujecie ten smak w ustach?
Ja miałam tak dzisiaj.. Od rana  kombinowałam co mogłabym zrobić, co mam w szafkach i lodówce i tak do mnie doszło, że kaszy już nie było od wieków a i spory zapas grzybów suszonych od zeszłego roku mamy :)
Tak wymyśliłam kaszotto z suszonymi grzybami..oczywiście na wizji się skończyło, bo przychodząc do domu okazało się, że jednak paru rzeczy do obiadu nie mam. Na szczęście zawsze i do wszystkiego znajdzie się jakaś alternatywa.


SKŁADNIKI:
  • 200 g kaszy pęczak
  • 100 g kaszy owsianej
  • garść suszonych grzybów
  • 1 l bulionu ( chciałam grzybowy, ale nie miałam, więc dałam pół na pół drobiowy z liściem laurowym i wołowy)
  • masło
  • 1 średnia cebula
  • parmezan ( oczywiście został już pożarty, więc dałam co miałam- radamer
  • pietruszka
  • świeży rozmaryn
  • świeży tymianek cytrynowy
W garnku z grubym dnem rozpuścić masło. Kaszę opłukać i wrzucić do garnka. Podprażyć przez ok 2 min. Następnie zalać szklanką bulionu, dodać po małej gałązce rozmarynu i tymianku ( wyjąć w połowie gotowania).Gotować ok. 20-30 min, za każdym razem dolewając bulion, jak tylko kasza go wchłonie, Od czasu do czasu mieszać. Grzyby zalać wrzątkiem. Odstawić na jakieś 15 min. Po tym czasie, odcedzić ( tą wodę, w której się moczyły można zostawić, żeby trochę dolać do kaszotta- ja zapomniałam i wylałam, ale i tak było pysznie i fajnie było czuć grzybki). Część wrzucić do kaszy, część podsmażyć na maśle z pokrojoną drobno cebulką. Dodać do kaszotta. Wszystko dobrze wymieszać, dodać starty ser i jeszcze odrobinę masła. Podawać od razu po zrobieniu posypane pietruszką.

SMACZNEGO!!!

poniedziałek, 1 czerwca 2015


POLĘDWICA WIEPRZOWA, PUREE ZIEMNIACZANE, FRYTKI MARCHEWKOWE I SZPARAGI


Nowy tydzień, nowy miesiąc, nowy przepis :)
Weekend był bardzo aktywny i szczerze powiedziawszy nawet nie miałam czasu gotować, bo w sobotę cały dzień byliśmy w plenerze na dniu dziecka i w niedzielę niestety trzeba było iść do pracy.
Natomiast dzisiaj to dzisiaj i obiadek też jest. W końcu..Powiem jedno- lubię siedzieć w kuchni, lubię siedzieć i gotować..i jak nie gotuję to czuję, że naprawdę coś jest nie tak.
Dzisiaj stawałam dosyć szybko, bo już przed 5 rano, więc miałam czas, żeby dać sobie mięsko do marynatki, ugotować jajka na pastę i jeszcze parę innych rzeczy ;)
Jako obiadek dzisiaj podałam ( tak, tak..sama, bo przecież święto wszystkich dzieci, więc Iga nic nie robiła..no..oprócz podkradania mi marchewek ;) polędwiczkę wieprzową, puree ziemniaczane z odrobiną gałki muszkatołowej, szparagi i fryty marchewkowe :)


SKŁADNIKI:
  • 6 dużych ziemniaków
  • masło
  • mleko
  • gałka muszkatołowa
  • sól
  • 8 dużych marchewek
  • pieprz
  • olej
  • szparagi
  • polędwica wieprzowa
  • świeży tymianek cytrynowy
  • świeże oregano
Mięso pokroić na plasterki. W miseczce wymieszać olej ze świeżymi ziołami, pieprzem i solą ( ja użyłam soli do peklowania, dlatego mięso jest takie różowe). Zostawić na parę godzin, po czym usmażyć na rozgrzanej patelni (tłuszczu nie trzeba, bo jest marynata). Smażyć do momentu zrumienienia. Ja potem włożyłam patelnię do jeszcze ciepłego piekarnika i na chwilę zostawić.Ziemniaki obrać, pokroić na małe kawałki, ugotować w osolonej wodzie. Scedzić, rozgnieść widelcem, dodać pół łyżki masła, wymieszać. Wlać trochę mleka, znowu wymieszać. Szparagi ugotować. Marchewki obrać, pokroić w słupki. W dużej misce wymieszać trochę oleju z odrobiną pieprzu, wsypać marchewki i dokładnie wymieszać. Wyłożyć na blachę z papierem do pieczenia i piec na 190 st z termoobiegiem przez ok. 20-25 min. 

Myślę, że w trochę późniejszym czasie dam też przepis i zdjęcie na pyszną pastę/ sałatkę z jajek i rzodkiewki ;) Muszę ją po prostu skończyć ;)