ZUPA Z ZIELONEJ SOCZEWICY Z GRZYBAMI
I SUSZONYMI ŚLIWKAMI
Myślę, że w Polsce soczewica jest nadal mało znana. A jeżeli ktoś już słyszał to raczej o czerwonej/pomarańczowej. Wydaje mi się, że jest to związane z tym, że nie mamy na nią pomysłu.
U Nas ciągle jednak na pierwszym miejscu są ziemniaki, ewentualnie kasze.
Ja nauczyłam się jeść ją w Czechach, gdzie podawana jest jako kysela cocka, czyli w dosłownym tłumaczeniu- kwaśna soczewica.
Powiem szczerze, że niezbyt przypadła mi do gustu, ale za punkt honoru postawiłam sobie, żeby spróbować zrobić ją po swojemu.
Z reguły robię ja jako dodatek do mięsa np. albo zamiast kaszy czy ryżu do gulaszu.
Na przepis na tę zupę natknęłam się kilka lat temu i robię ją regularnie kilka razy w roku.
Jest o tyle ciekawa, że dodaje się do nich suszone śliwki co daje naprawdę fajny smak.
SKŁADNIKI:
- ok. 1 szklanki zielonej soczewicy
- garść suszonych grzybów
- ok. 10-15 suszonych śliwek
- 1-2 ziemniaki
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- mleko
- śmietana słodka
- mąka
- liść laurowy
- sól
- pieprz
- ocet
- masło
- 2 kostki rosołowe
Dla mnie ta zupa od początku była i jest fenomenalna i polecam każdemu, kto szuka nowego smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz