ZUPA KREM Z DYNI
Przepisów jesienno- halloweenowych ciąg dalszy.
Chyba nic bardziej się nie kojarzy z okresem jesiennym jak dynia.
Ja najbardziej lubię dynię hokkaido.
Nie wiem od czego to się zaczęło, ale ta jakoś najbardziej mi przypasowała.
A biorąc pod uwagę ile ma wartości odżywczych, witamin, mikro- i makroelementów to powinniśmy ją jeść zdecydowanie częściej niż to robiliśmy do tej pory.
Co się witamin tyczy, to posiada ona witaminy: A (beta- karoten), wit. z grupy B, PP, E, żelazo, potas, fosfor. Nie możemy też zapomnieć o tym, że jest nisko kaloryczna, ale sycąca, więc idealna na taką pogodę jak teraz- zasyci, ale bez zbędnych wyrzutów sumienia.
Zupę z dyni robiłam już kiedyś, ale jakoś mnie nie zachwyciła.
Teraz zabrałam się do niej tylko dlatego, że poprosiła mnie o to Iga ( a wiadomo- życzenia chorego się spełnia ;). Poza tym stwierdziłam, że mogę zrobić troch zupy, a resztę po prostu upiec :).
Jak pewnie wiecie- na internecie jest pełno różnych przepisów. Bardziej lub mniej przekombinowanych. Ja nie chciałam przygasić smaku dyni żadnymi dodatkami, choć kusiło mnie dodać kurkumę, imbir czy gałkę muszkatołową..
Powstrzymałam się jednak i zrobiłam zupę najprościej jak tylko się dało.
SKŁADNIKI:
- 1 mala dynia hokkaido
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
- masło
- olej
- pestki dyni
- słonecznik solony
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz