wtorek, 18 października 2016




ZUPA KREM Z DYNI


Przepisów jesienno- halloweenowych ciąg dalszy.
Chyba nic bardziej się nie kojarzy z okresem jesiennym jak dynia. 
Ja najbardziej lubię dynię hokkaido.
Nie wiem od czego to się zaczęło, ale ta jakoś najbardziej mi przypasowała. 
A biorąc pod uwagę ile ma wartości odżywczych, witamin, mikro-  i makroelementów to powinniśmy ją jeść zdecydowanie częściej niż to robiliśmy do tej pory.
Co się witamin tyczy, to posiada ona witaminy: A (beta- karoten), wit. z grupy  B, PP, E, żelazo, potas, fosfor. Nie możemy też zapomnieć o tym, że jest nisko kaloryczna, ale sycąca, więc idealna na taką pogodę jak teraz- zasyci, ale bez zbędnych wyrzutów sumienia.

Zupę z dyni robiłam już kiedyś, ale jakoś mnie nie zachwyciła. 
Teraz zabrałam się do niej tylko dlatego, że poprosiła mnie o to Iga ( a wiadomo- życzenia chorego się spełnia ;). Poza tym stwierdziłam, że mogę zrobić troch zupy, a resztę po prostu upiec :).
  
Jak pewnie wiecie- na internecie jest pełno różnych przepisów. Bardziej lub mniej przekombinowanych. Ja nie chciałam przygasić smaku dyni żadnymi dodatkami, choć kusiło mnie dodać kurkumę, imbir czy gałkę muszkatołową..
Powstrzymałam się jednak i zrobiłam zupę najprościej jak tylko się dało.



SKŁADNIKI:
  • 1 mala dynia hokkaido
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  •  sól
  • pieprz
  • masło
  • olej
  • pestki dyni
  • słonecznik solony
W garnku z grubym dnem rozpuścić łyżkę masła i 2 łyżki oleju. Dodać drobno pokrojoną cebulę, podsmażyć. Dynię pokroić w drobną kostkę ( ja obrałam ze skórki, ale oczywiście nie jest to konieczne). Dodać do cebuli. Chwilę smażyć, posolić. Podlać wodą, tak, żeby wody było ok 2 cm nad dynią i gotować ok. 30 min. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Wszystko zmiksować. Pieprzu do zupy w ogóle nie dodawałam. Po rozlaniu na talerz udekorować upieczonymi w piekarniku kawałkami dyni, pestkami dyni i słonecznikiem. Posypać świeżo mielonym pieprzem i odrobiną soli.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz