ZALEGŁOŚĆI
Są takie dni w życiu kiedy nie macie na nic czasu..Albo dużo pracy, albo dziecko, albo jedno i drugie i jeszcze coś ekstra ;). Wiem, znam, mam tak samo. Można powiedzieć, że właśnie jestem w takim ciągu i absolutnie na wszystko mi brakuje czasu- zwłaszcza, że z Igą staramy się wykorzystać każdy (jeszcze) ciepły i słoneczny dzień. Szkoda mi zatem czasu siedzieć w domu i "smażyć" się razem z np. kotletem ;)
Ostatnio zwiedzamy na potęgę Nasze piękne miasto i ani myślimy wracać do kuchni. Wyjątkiem był dzień kiedy mama miała na południe do pracy i można było trochę przy piecu postać ;)
I mniej więcej w ten jeden dzień zdążyłam zrobić "tarte", ciasteczka i "ptakowy" obiad.
SKŁADNIKI:
- 2 udka z kurczaka
- 1 kg ziemniaków
- 5 dużych marchewek
- 2 duże cebule
- 4 ząbki czosnku
- olej
- curry
- papryka słodka
- pieprz
- sól
- tymianek
Jak już wspomniałam dodatkowo zrobiłam tartę z gotowego ciasta francuskiego (tak- poszłam na łatwiznę). Miałam brzoskwinie, miałam otwartą śmietanę i dżem..i mniej więcej właśnie tak powstało
"Tarta" nie tarta to nic innego jak ciasto francuskie a na to ubita śmietana wymieszana z dżemem truskawkowym. Na to brzoskwinie i do pieca na ok. 25 min.- dokładnie nie wiem, bo większość razy robię " na czuja" ;)
A że ciasta miałam dużo a z szafki patrzyła na mnie tęsknym "wzrokiem" Nutella, to jeszcze machnęłam ciasteczka z lentylkami i czekoladą.
Wiem- nie wyglądają zbyt pięknie, ale w smaku były naprawdę dobre.., ale co tu dużo mówić- z czekoladą musi być wszystko dobre ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz