SZPINAKOWA LASAGNE
SZPINAK- hasło, na którego dźwięk w dzieciństwie włosy stawały nam dęba i były prawdziwą zmorą.
Najczęściej podawana jako wielki kleks zielonej ciapy w przedszkolnej stołówce, przeszła przez ostatnie lata prawdziwą metamorfozę.
Odkryliśmy nie tylko świeży szpinak , który nadaje się idealnie do sałatek, makaronu czy tak modnego ostatnio smoothies, ale też ten mrożony, posiekany.
Ja osobiście uwielbiam i jeden i drugi- pierwszy jest idealny do sałatek, drugi do wszelkiego rodzaju zapiekanek.
Mało kto wie, że szpinak jest niesamowitym źródłem potasu, magnezu, żelaza, kwasu foliowego, beta-karotenu czy luteiny oraz witamin K, B oraz E. Ponadto jest niezwykle niskokaloryczny, więc osoby odchudzające się mogą się nim dosłownie objadać ;)
Ja objadać nie mam i nie miałam zamiaru, ale jakoś 2 opakowania szpinaku wylądowały w moim koszyku, więc postanowiłam je w jakiś fajny sposób spożytkować.
Szybki przegląd szafek i... jest!!
Makaron na lasagne! Co miałam zrobić? Oczywiście- lasagne ze szpinakiem.
Przyznam, że do tej pory robiłam tylko swoją ukochaną z mięsem mielonym, ale ta podbiła serca całej rodziny.
SKŁADNIKI:
- makaron na lasagne
- 2 opakowania mrożonego szpinaku
- 1 duża cebula
- 4 ząbki czosnku
- śmietanka 10%
- 4 jajka
- sól
- pieprz
- maggi w plynie
- mleko
- ser żółty ( miałam ementaler)
- mąka
- ser feta
- gałka muszkatołowa
- łyżka oleju
- masło
A tak sobie z obiadkiem poradziła Igusia ;)
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz