GRILLOWANY SER HALLOUMI Z WARZYWAMI
BANANOWE RACUCHY Z JABŁKAMI
SAŁATKA Z TRUSKAWKAMI
SAŁATKA Z PIECZONYM ŁOSOSIEM I AWOKADO
CIASTO RABARBAROWO - TRUSKAWKOWE
Zacznę może od tego co zrobiłam na obiad ostatnio, czyli wczoraj... Powiem, że powiało latem i wakacjami. Otóż zrobiłam cypryjski ser HALLOUMI. "Chodził" za mną już od prawie dwóch lat ( od kiedy zobaczyłam jak przygotowuje je pewna pani w czeskiej wersji "Ugotowanych"), ale jakoś nigdy nie mogłam się do tego zabrać.. W końcu postanowiłam, że już muszę !! No i kupiłam!
Ale zacznijmy może od tego co to jest ser HALLOUMI.
To cypryjski ser wytwarzany z mieszanki mleka owczego, koziego i krowiego z dodatkiem mięty ( dokładnie taki miałam). Jest biały, pół twardy i idealnie nadaje się do grillowania, ponieważ się nie roztapia!
Nasza rodzina zakochała się w nim od pierwszego ugryzienia ;)
Jak w wielu przypadkach tutaj nie ma nic trudnego. Ser rozkroimy, delikatnie posmarujemy olejem czy oliwą i grilujemy na złoty kolor. Do tego wybrałam bakłażana ( zwany też oberżyną), cukinię oraz paprykę.
Jeżeli chodzi o pierwsze dwa to umyłam, pokroiłam w plasterki , posoliłam i zostawiłam na ok. 30 min, żeby puściły goryczkę. Potem wysuszyłam papierowym ręcznikiem i wszystko zrobiłam na grillu.
Następnie nie pozostało już nic innego jak poukładać wszystko na talerzu, skroić oliwą i zjeść.
Iga stwierdziła, że od teraz to jej ulubiony ser, więc nie pozostaje mi nic innego jak kupić większy zapas ;)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
To było wczoraj.. Natomiast w czwartek po powrocie z pracy zauważyłam, że mam już dosyć mocno dojrzałe banany. Hmm.. miałam kefir i mleko i jogurt, więc możliwości sporo..., ale oprócz tego znalazłam jeszcze jabłuszka, które również już należało zjeść. Tak więc problem rozwiązał się sam- racuchy.
Przepis praktycznie identyczny do tego, który już się tu pojawił, ale dodałam dodatkowo banany.
SKŁADNIKI:
- 2 dojrzałe banany
- mały kefir ( 500 ml)
- 1 łyżki rozpuszczonego masła
- 2 jajka
- 1,5 szklanki mąki
- 1 łyżka cukru
- cukier puder
- olej
- 2 kwaśne jabłka
Cukier miksujemy z jajkami i bananami, dodajemy mąkę, kefir i masło. Na koniec do
gotowego ciasta dodajemy pokrojone na małe kawałki jabłka. Wymieszać i
smażyć na oleju. Na koniec posypujemy cukrem pudrem i ozdabiamy ulubionymi owocami. U nas to oczywiście truskawki, które możemy dodawać do wszystkiego i w każdych ilościach.
Dlatego też kiedy szykowałam sobie sałatkę do pracy bez wahania dodałam sporą garść tych owoców.
- sałata lodowa
- rukola
- pomidorki cherry
- ogórek
- oliwki czarne
- oliwki zielone
- ser bałkański
- truskawki
- pomidory suszone
- oliwa z oliwek
- ocet balsamiczny
- parmezan
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Będąc przy temacie sałatek...
Zrobiona na szybko, przez przypadek ( czy tylko mi się wydaje, że ostatnio jakoś sporo tych przypadków ;) i dosłownie z tego co zostało. Łosoś mi został po sushi, którego nawet już tu nie wrzucam, bo robimy tak często ;), awokado- to samo... reszta to już tylko to co się lubi. Ja tylko żałowałam, że nie mam cebuli czerwonej ( ani żadnej szczerze powiedziawszy), bo pasowałaby mi idealnie.
SKŁADNIKI:
- pieczony łosoś
- dojrzałe awokado
- pomidorki
- ogórek
- szczypiorek
- sól
- pieprz
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem czy zauważyliście, ale na targach wiosna już pełną gębą. Coraz więcej zieleninki, zioła, nowalijki, truskawki i rabarbar! Do dzisiaj pamiętam jak za dziecka biegaliśmy po rosnący pod płotem i z zamiłowaniem ściągaliśmy skórki i żuliśmy go bez opamiętania.
Dlatego nie mogłam się oprzeć i go nie kupić :)
Musicie wybaczyć, że zdjęcie jest jeszcze w stanie surowym, ale ciasto jeszcze jest w piecu.
SKŁADNIKI:
- kostka masła
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżki mąki
- 0,5 proszku do pieczenia
- 1 cukier waniliowy
- 3 jajka
- jogurt naturalny
- truskawki
- rabarbar
- ew. trochę mleka
Kiedy wystygnie posypać cukrem pudrem.
Oczywiście z racji tego, że Iga ma wolne to oczywiście towarzyszyła mi dzisiaj w kuchni :)
A tutaj tylko mała wieczorna zachcianka :
Oraz dzisiejszy obiadek ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz