poniedziałek, 19 października 2015



ZAPIEKANKA

MUFFINKI Z NADZIENIEM Z AWOKADO


Znowu jakiś jesienny zastój u Nas, ale spowodowane jest to tym, że akurat cały czas byłam w pracy, Iga wracała też później niż zwykle, bo ma dodatkowe zajęcia w przedszkolu i jakoś tak dni mijały dzień za dniem a ja nie miałam jak i kiedy tu wstąpić ;)
Na szczęście teraz już troszeczkę więcej czasu mogę spędzać i w kuchni i później odpoczywając ;).
Ci, którzy śledzą Nasze konto na facebooku wiedzą, że wczoraj rozpieszczał mnie mąż- począwszy od śniadania, przez obiad na kolacji kończąc.
Jak jednak wiadomo, przed niedzielą są jeszcze inne dni i jak to zwykle po całym tygodniu bywa- w lodówce czy spiżarni zawsze znajdą się jakieś produkty nie pierwszej świeżości.
Ja zawsze powtarzam ( i tutaj również już to robiłam), że nie należy niczego wyrzucać, bo zawsze można wszystko wykorzystać i wyczarować niejednokrotnie lepsze danie niż z produktów pierwszej klasy. 
Tak było też i tym razem. W koszyczku już niezbyt jędrny bakłażan, rozkrojony pomidor, mięso mielone, które zostało z hamburgerów, reszta cukinii, która została z ciasta cukiniowego, pół cebuli, kilka plasterków chudego boczku z pieprzem i czosnkiem i trochę wędzonej mozzarelli..



SKŁADNIKI:
  • 1 bakłażan
  • 1/3 cukinii
  • pół cebuli
  • 1 średni pomidor
  • po kilka plasterków chudego boczku z czosnkiem i pieprzem
  • mała miseczka mięsa mielonego ( jeżeli ktoś wie jak duże są dziecięce miseczki z IKEA to tyle tego było ;)
  • wędzona mozzarella
  • koncentrat pomidorowy
Mięso podsmażyć, dodać pokrojoną w drobniutką kosteczkę cukinię . Wszystko dokładnie wymieszać, dodać koncentrat pomidorowy, odrobinę wody i chwilę razem dusić. Bakłażana pokroić w cienkie plasterki. Do wysmarowanej żaroodpornej formy ułożyć warstwę bakłażana, na to podsmażone mięso. Jeszcze jedną warstwę bakłażana, pokrojony w paseczki boczek, plasterki pomidora a na wierzch plasterki mozzarelli. Wkładamy do rozgrzanego do 200 st piekarnika i pieczemy ok 30 min. Na zdjęciach może nie zachwyca i pewnie lepiej by wyglądała z kilku warstw, ale jak wspomniałam- robiłam z tego co miałam ;)

 ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Dzisiaj zapytałam Igę co ma w planach po powrocie z przedszkola i usłyszałam : muffinki. Co było robić? Przyszłyśmy do domu, uprzątnęłyśmy troszkę i słyszę:
-mamo- jestem głodna..
Pytam co chcesz? Może być kotlecik i fasolka?
- niee..mięsko tylko..
Zrobiłam fasolkę i.. Iga się zajadała, zjadła całą michę i powiedział:
- mama, nie trzeba mięska ;)






A po fasolce przyszedł czas na muffinki ;).
Powiem tak szczerze, że przez przypadek, bo wszystko sypałam na oko. Miałam niby podstawowy jakiś przepis, ale wszystko tak pomieniałam, że wyszło bardzo dobre ;)




SKŁADNIKI:
  • 3 jajka
  • gęsty jogurt naturalny ( myślę, że Iga na oko dała ok jednego małego kubeczka)
  • masło ( trochę miałam w kostce, trochę rozpuściłam, bo było twarde)
  • pół proszku do pieczenia
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • pół avokado
  • szczypta soli
  • łyżka nutelli
Jajka zmiksować z cukrem, dodać masło. Kiedy powstanie lekka i puszysta pianka dodawać po trosze mąki, wsypać proszek. Wszystko miksować do momentu aż ciasto będzie jednolite. Formę do muffinek wyłożyć koszyczkami, napełnić do połowy. Na środek nałożyć odrobinę nadzienia z awokado:  awokado rozgnieść, dodać szczyptę soli i nutellę, wszystko wymieszać.  Przykryć resztą ciasta. Wstawić do piekarnika na ok 20 min i piec w temp 180 st.















 SMACZNEGO!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz