CIASTECZKOWE POTWORY, CZYLI JAK ROBILIŚMY BABĘ I CIASTECZKA
Jak to zwykle bywa- po Wielkim Piątku, jest Wielka Sobota, więc też święcenie pokarmów. Nie wiem co Wy dajecie, ale u Nas to oczywiście jajko, chleb, sól, kiełbasa- czyli taka podstawa, która jest chyba u każdego i która potem jest zjadana na świąteczne śniadanie.
Oczywiście nie samym śniadaniem człowiek żyje, bo święta to również wszelkiego rodzaju słodkości: czekoladowe jaja, baranki, serniki, mazurki no i oczywiście babki.
Co do babek to są różne- drożdżowe, piaskowe, cytrynowe, marmurkowe..z polewą białą, czekoladową, lukrem..
Ja w tym roku postanowiłam zrobić cytrynową babkę piaskową i małe kruche ciasteczka- głównie ze względu na Igę, żeby miała co dekorować ;)
SKŁADNIKI:
- 4 jajka
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka cukru
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1 kostka margaryny
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- sok z połowy cytryny
- skórka otarta z całej cytryny
Na zdjęciu kawałek mojej babki- moje dziecko już nie mogło się doczekać i zanim wyszliśmy do kościoła już kawałek dziabło :P
Jak już wcześniej wspomniałam robiłam też kruche ciasteczka, żeby Iga mogła sobie udekorować.
Muszę również przyznać, że tutaj akurat większą pracę zrobiła właśnie moja córka: ciasto rozwałkowała, powykrawała i ozdobiła :)
SKŁADNIKI:
- 200 masła ( ale może być również margaryna, czy pół na pół)
- 2 szklanki mąki
- 2/3 szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 ugotowane żółtka
Te ciasteczka od lat robimy u Nas w domu. Robiła je moja babcia, moja mama teraz ja i Iga. W swojej prostocie są tak pyszne, że nadają się na każdą okazję :)
I właśnie tak wyglądała Nasza Wielka sobota.
Oczywiście malowaliśmy jeszcze jajka i poszliśmy z koszyczkiem :)
Nasz koszyczek to ten na samym dole- pierwszy z prawej strony z żółtą kokardką, od Igi- jeden z tych mniejszych, ale gdzieś się schował ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz