środa, 10 sierpnia 2016



CIASTO ŚLIWKOWE

MAKARON Z WARZYWAMI

SAŁATKA MAKARONOWA

SAŁATKA Z PORZECZKĄ



Za oknami paskudna pogoda. Leje, zimno, wieje... Termometr w ciągu dnia pokazywał ok. 19 st, teraz jest 12 st!!!!! ( mamy  22.30). Jak dla mnie to zdecydowanie za mało!!!
Właśnie dlatego dzisiejszy wpis zaczynam na słodko...Tak na poprawę humoru :).
Nie od dziś wiadomo, że słodycze poprawiają humoru.
Od razu mówię, że ciasto można zrobić z dowolnymi owocami i w zasadzie proporcje też chyba możecie trochę zmienić ;)...
Ja byłam już wczoraj tak zmęczona, że nawet mi się nie chciało wyciągać wagi, więc odmierzałam na oko szklankami..



SKŁADNIKI:
  • 4 jajka
  • kostka margaryny
  • 1 szklanka cukru
  • 2 niepełne szklanki mąki
  • 1 budyń waniliowy
  • pół proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • dowolne owoce
W dużej misce ubić mikserem na puszystą masę margarynę z cukrem i solą. Dodawać po jednym jajku ciągle ubijając. Na koniec wsypać mąkę, budyń i proszek. Wszystko jeszcze chwilę miksować.  Wylać ciasto do formy wyłożonej papierem. Na górę poukładać owoce. Piec ok 40 min. w 180 st.









----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 Kocham warzywa!!! Uwielbiam chyba wszystkie!! I często mam tak, że nie potrafię się zdecydować jakie w danym momencie chcę zjeść. Tak było też tym razem- musiałam coś na szybko zrobić, bo późno wróciliśmy do domu a wiadomo jak jest- dziecko i mąż głodni- to dziecko i mąż źli ;)
Najszybszy jest do zrobienia oczywiście makaron... makaron z dużą ilością warzyw.


SKŁADNIKI:
  • makaron ( ja akurat miałam małe kolanka)
  • szparagi zieloneczerwona papryka
  • pieczarki
  • czarne oliwki
  • cebula
  • czosnek
  • groszek mrożony
  • szynka wędzona typu proscutto
  • parmezan
  • oliwa z oliwek
  • masło
  • pieprz
  • sól
Makaron ugotować al dente. Na patelni rozgrzać oliwę i łyżkę masła. Wrzucić pokrojone szparagi, cebulę, papryki i czosnek. Dodać pieczarki, oliwki i groszek. Przyprawić do smaku.  Podawać posypane startym parmezanem.
Wiem, wiem, że nie wygląda jak pewnie każdy by chciał, żeby wyglądało, ale raz, że bardzo się śpieszyłam, a dwa, że było po prostu boskie!!!




--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak to zwykle u mnie bywa z makaronem- zawsze nagotuję za dużo!! 
Nie mam na tyle wprawnego oka, albo nie potrafię określić poziomu żarłoczności mojej rodziny ;)
Tak czy  inaczej- makaron został i coś trzeba było z nim zrobić. Oczywiście mogłabym go odgrzać, dodać pomidora i szynkę i zrobić kolejne ciepłe danie, ale w sumie pomyślałam, że może zrobię sałatkę.
Tego typu dania nie są, nie były i nie wiem czy będą moim ulubionym, ale myślę, że od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzą.

 


SKŁADNIKI:
  • ugotowany makaron
  • ogórek wężowy
  • czerwona papryka
  • rzodkiewka
  • szynka drobiowa
  • szczypiorek
  • majonez
Tłumaczyć chyba nie trzeba- wszystko kroimy i mieszamy z ugotowanym wcześniej makaronem. Doprawiamy solą i pieprzem.


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie wiem jak u Was, ale u mnie w domu w dni bezmięsne ( a w lecie nawet w mięsne) jadło się jajko sadzone z młodymi ziemniaczkami i sałatą!! Ummm... najlepsze na świecie!!!
Powiem Wam, że takie najprostsze rzeczy cieszą najbardziej. I wiem, że talerze będę jeszcze szybciej puste niż były pełne ;)..
Trochę jednak dodałam, zmodyfikowałam i wyszło...myślę, że ciekawie. Zwłaszcza za sprawą sałatki- niby prostej a jednak intrygującej i ciekawej.






SKŁADNIKI:

  • sałata rzymska
  • czerwona porzeczka
  • ocet malinowy
  • oliwa z oliwek
  • sól himalajska grubo mielona
  • pieprz cytrynowy
W miseczce wymieszać ocet malinowy z oliwą. Dodać sól i pieprz. Sałatę umyć, porwać na kawałki, polać sosem, dodać porzeczki. Niby nic a jednak wpasowała się idealnie.

Do tego jak wspominałam- sadzone jajko, młode ziemniaczki i pieczony łosoś (pozostałości po sushi)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No i oczywiście Nasze ukochane sushi :)



piątek, 5 sierpnia 2016



PIECZONA DYNIA
ROLADKI Z BAKŁAŻANA Z FETĄ
MAKARON Z CUKINIĄ I POMIDORKAMI


Od rana u Nas leje, wieje i jest zimno.. 
W porównaniu z wczorajszym bardzo ciepłym dniem, gdzie temperatura sięgała ponad 30 st. C to te dzisiejsze 20 st. wcale nie są czymś na co miałabym ochotę. 
Człowiek myśli tylko o tym, żeby schować się w domu, i nie wychodzić.
Na szczęście zawsze można sobie poprawić humor dobrym jedzonkiem.
Z risotto sprzed 2 dni zostało mi jeszcze trochę dyni, więc postanowiłam ( pierwszy raz w życiu) ją upiec!! Tak- pierwszy raz w życiu!!
I muszę przyznać, że jest to miłość od pierwszego wejrzenia i już chyba tylko w ten sposób będę ją przygotowywała :)




SKŁADNIKI:
  • dynia
  • oliwa z oliwek
  • sól
  • chilli
  • rozmaryn
Dynię przekroić, wydłubać pestki, obrać ze skórki ( niby się nie zdejmuje, ale ja przy dziecku muszę, bo inaczej by tego nie tknęła ;). Pokroić na kawałki, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Oprószyć solą, odrobiną chilli i skropić oliwą. Włożyć do piekarnika. Piec ok 20-30 min w temp. 200st. Na 5 min przed końcem włożyć gałązkę rozmarynu.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


BAKŁAŻAN- warzywo, które kocham i mogę jeść codziennie.
Zwany inaczej oberżyną, psianką podłużną, czy też gruszką miłosną.
Charakteryzuje się pięknym ciemnofioletowym kolorem i owalnym, podłużnym kształtem. Pochodzi z Afryki, Arabii i Indii aż po Filipiny. W Polsce uprawiany rzadko- tylko w odpowiednich warunkach
Idealnie nadaje się do faszerowania, zapiekania na pasty i oczywiście na znany chyba wszystkim przysmak grecki- musakę.
Dla mnie najlepszy jest po prostu grilowany z dodatkiem oliwy.



SKŁADNIKI:
  • 2 bakłażany
  • opakowanie sera feta
  • oliwa z oliwek
  • sól
Bakłażana myjemy, suszymy, tniemy wzdłuż na plasterki. Każdy solimy i zostawiamy dopóki nie puści goryczki. Kiedy widzimy, że już się pokryły kropelkami, bierzemy papierowy ręcznik i ścieramy. Rozgrzewamy patelnię grillową lub grilla elektrycznego, delikatnie smarujemy oliwą i układamy plasterki. W międzyczasie fetę kroimy na paseczki. Bakłażana ściągamy z grilla, zostawiamy na chwilę, żeby przestygł. Układamy na każdym plasterku po paseczku fety i zwijamy.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Dobry makaron nie jest zły a im mniej dodatków i bardziej prosty tym lepszy. 
Nie trzeba wcale dużej ilości sosów, nie trzeba wielu składników.
Dzisiejszy obiad gotowy był w ciągu dosłownie 20 min. Nie doliczając oczywiście gotowania dodatkowej porcji makaronu dla Igi, bo jej makaronu zawsze mało ;)


SKŁADNIKI:
  • makaron- szerokie wstązki
  • pomidorki koktajlowe
  • 1 cukinia
  • sól
  • pieprz
  • oliwa z oliwek
  • parmezan
  • czosnek
Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie. Cukinię myjemy i ścinamy ( najlepiej tarką do warzyw) na cienkie plasterki. Na patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy 1-2 ząbki czosnku pokrojonego w plasterki. Po ok . 1 min wyjmujemy czosnek a na patelnię wrzucamy cukinię i pomidorki. Chwilę smażymy, doprawiamy do smaku. Na talerzy układamy makaron, warzywa, posypujemy startym makaronem.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

środa, 3 sierpnia 2016

PIECZONE ZIEMNIAKI

GULASZ WOŁOWY

RISOTTO DYNIOWO - GROSZKOWE

ZUPA KREM ZIEMNIACZANO- MARCHEWKOWY

Od razu na wstępie mówię, że post będzie długi, bo jak pewnie zauważyliście- milczałyśmy prawie 3 tygodnie. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że byłyśmy w rozjazdach, bo trzeba było Igę odwieźć do dziadków, odebrać od nich itd. 
Oczywiście na trochę zostałam też w Polsce, więc o gotowaniu nie było mowy, bo przy mojej mamie się po prostu nie da ;).
Nie było dziecka, więc trochę od kuchni odpoczęłam, bo gotować nie było dla kogo. Jedynie co to jakieś takie szybkie jedzonka robiłam, przy których nie trzeba godzinę stać przy piecu  i gotować się razem z nim. 
Powiem szczerze- że najbardziej lubię takie proste dania, najzwyklejsze- dlatego mogę każdemu polecić pieczone ziemniaczki. Nic do nich nie potrzebujecie- wystarczy trochę śmietany, ewentualnie jogurtu. Stać przy nich nie musicie, bo pieką się w piekarniku- dosłownie same :)
Przyznaję się, że w ciągu jednego dnia z mężem pochłonęliśmy wszystko!!




SKŁADNIKI:
  • młode ziemniaki
  • masło
  • boczek
  • czosnek
  • śmietana
  • koperek
  • sól
  • pieprz
Ziemniaki dobrze wyszorować. Ponacinać (patrz zdjęcie powyżej ;). Boczek drobno pokroić. Włożyć do szczelinek połowy ziemniaków. W miseczce wymieszać masło z roztartym czosnkiem, dobrze posmarować nim ziemniaki. Oprószyć solą i pieprzem. Włożyć do wysmarowanej masłem formy. Przykryć folią, wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st na ok 1 godzinę ( można na chwilę włączyć termoobieg). Podawać ciepłe z łyżką śmietany posypanej koperkiem.






------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie wiem czy już Wam kiedyś mówiłam, ale jeść wołowinę nauczył mnie mój mąż. 
Zawsze wydawało mi się, że zrobienie dobrej "krówki" jest niemalże niemożliwe..
Okazuje się jednak, że nie jesz tym tak źle. Podstawą jest oczywiście to, żeby patelnia, garnek czy czego tam używamy była naprawdę gorąca,żeby mięso od razu mogło się ściąć. 
Jeżeli nie będzie miało odpowiedniej temperatury, a my wrzucimy mięso to ono po prostu puści "soki" i nici z soczystej wołowinki.
Co do solenia wołowiny- przed czy po.. Hmm.. ja jeżeli robię rolady ( a robiłam nie tak dawno) to solę w momencie kiedy kładę na patelnię. Nie stało się jeszcze tak, żeby wyszło twarde mięso- warunek jest jeden- trzeba długo dusić.
Podobnie jest z gulaszem- duszenie to podstawa.
Oczywiście zdaję sobie sprawę jak to wygląda ( kolor i w ogóle), ale tak to już jest kiedy  warzywa w których się mięsko dusiło po prostu się rozgotowały a na koniec dodacie jeszcze odrobinę śmietany ;)




SKŁADNIKI:
  • mięso wołowe na gulasz ( ok. 30 dag)
  • 3 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 4 marchewki
  • sól
  • pieprz
  • lubczyk
  • słodka papryka
  • śmietana słodka 12%
  • smalec
Mięso kroimy w kostkę. Wrzucamy na gorący smalec. Dodajemy pokrojoną w piórka cebulę i połowę pokrojonej w talarki marchewki. Chwilę razem podsmażać. Oprószyć solą, pieprzem, papryką, dorzucić gałązkę lubczyku i tak dusić ok. 1,5 godziny lub do momentu aż mięso będzie miękkie ( zależy to oczywiście od tego w jak dużą kostkę pokroicie mięsko). Po tym czasie warzywa powinny już być na tyle miękkie, że częściowo już się rozpadły. Te, które zostały można rozgnieść widelcem. Dodajemy śmietanę i jeszcze chwilę trzymamy na ogniu. Na zdjęciu widzicie, że podałam je z knedlikiem, ale nie powinno Was to dziwić- w końcu w kraju pełnym knedlików żyjemy ;)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Do dzisiaj pamiętam swoje pierwsze risotto!! Było bardzo podobne do tego, tylko jeszcze z dodatkiem kurczaka. Teraz go nie miałam, więc urozmaiciłam je groszkiem. Efekt- naprawdę zadowalający :).  


SKŁADNIKI:
  • ryż
  • 1/2 dyni
  • 3/4 szklanki mrożonego groszku
  • parmezan
  • masło
  • sól
  • pieprz
  • 1 l rosołu
W garnku z grubym dnem rozpuścić spory kawałek masła. Wrzucić ryż, dobrze wymieszać. Wlać chochlę rosołu. Dusić, od czasu do czasu mieszając. Uważać, żeby cały czas była odpowiednia ilość płynu ( tzn, żeby się nie przypaliło, ale sobie powoli pyrkało ;) . Dynię pozbawić pestek, pokroić w kostkę, dorzucić do gotującego się ryżu.  Parmezan zetrzeć na drobnej tarce, dodać do ryżu, wymieszać. Ryż dolewać rosołem dopóki się nie skończy. Pod koniec doda mrożony groszek, zamieszać i odstawić.




---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Nie wiem jak Wam, ale mi zupy kojarzą się raczej z jesienią czy zimą, kiedy za oknami coraz większa plucha. Teraz- kiedy temperatury sięgają często i 30 st. nikt raczej o niej nie pomyśli.
Na szczęście dzisiaj pogoda była dosyć nijaka, bo i trochę padał deszcz, dużo chmur, zimny wiatr, ale jednak temperatura wczesno- letnia.



SKŁADNIKI:
  • 5 ziemniaków
  • 3 marchewki
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • spora gałązka selera
  • kilka ziarenek pieprzu
  • łyżka oleju
  • sól
  • śmietana
W garnku rozgrzać oliwę, wrzucić pokrojone w kostkę warzywa, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, ziarenka pieprzu, gałązkę selera. Dusić do momentu aż warzywa będą miękkie. Wszystko zmiksować, doprawić do smaku.  Podawać z łyżką kwaśnej śmietany.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wspominałam na początku, że moja Igusia była u dziadków :) I teraz Wam chce pokazać ( od strony jedzeniowej oczywiście ) jak ta wizyta wyglądała- w wielkim skrócie ;)





Najlepsza kiełbaska?
 Wiadomo!!- taka, którą samemu się upiekło na ogniu :)




 Pomiędzy bieganiem, pływaniem, szukaniem grzybów trzeba znaleźć czas na owocka ;)





 A kolacja najlepsza z ogniska- kociołek zrobiony przez dziadków :)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Całe szczęście, że moje Słoneczko wróciło, ponieważ od razu mogło mi pomóc przy robieniu obiadu- kamień z serca, że w końcu mama nie musi tak harować w kuchni :P
Dobrze też, że na pierwszy rzut poszła tradycyjna rybka z kapustką kiszoną, bo panierowanie to jedna z bardziej lubianych czynności wykonywanych przez Igę :)


Opisu nie robię, tak samo jak składników, bo chyba każdy wie jak się to robi 



 ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------