sobota, 31 stycznia 2015

Kim i po co tu jesteśmy?


Jestem mamą ślicznej, mądrej, wesołej i rezolutnej małej dziewczynki- trzy letniej Igusi, której od urodzenia smakowało dosłownie wszystko :). Zresztą tak samo jak mnie ;)
Obydwie uwielbiamy jeść i przesiadywać w kuchni. Igę wszystko interesuje, wszystkiego chce dotknąć, powąchać i posmakować..a ja jej tego nie bronię- mogę co najwyżej ostrzec, ze coś jest ostre, słone lub gorzkie.. Pozwalam jej mieszać w garnku, siedzieć przy kuchence, kroć nożem czy robić mnóstwo różnych rzecz, bo wychodzę z założenia, że wszystko jej się w życiu przyda :)
Blog ten powstaje właśnie z tej miłości, z tej pasji jaką jest jedzenie, gotowanie, trochę mniej pieczenie no i oczywiście wszędzie mi towarzysząca córka. O chociaż córkę wymieniłam na ostatnim miejscu to jednak jest dla mnie najważniejsza i jest zawsze na pierwszym miejscu.

Dzisiejszy post będzie pewnie najdłuższym postem, bo jest to początek, wstęp do Naszego świata. Wszystko co tu znajdziecie- każde zdjęcie, post, przepis będzie czymś, co łączy mnie, moje dziecko..i może kiedyś Was. Zaznaczam,że zdjęć będzie dużo- przynajmniej dzisiaj.

Powiem Wam czego nie możecie się spodziewać- nie spodziewajcie się, że zdjęcia będą sztuczne oświetlane, obrabiane itp.. Nie spodziewajcie się też, że Was oświecę jakimś przepisem czy, że znajdziecie u mnie przepisy super zdrowe, albo do których trzeba użyć mnóstwa dziwacznych składników czy przypraw.

Jestem normalną kobietą, mamą, Ślązaczką z krwi i kości, emigrantką, która kocha gotować i jeść :)


A oto Nasza krótka historia zawarta w zdjęciach :

     Iga tutaj miała jakieś 4-5 msc. Mama gotowała a Iga asystowała ;)


      Igusia miała jakieś 3 miesiące, kiedy po raz pierwszy spróbowała marchewki :)




      Pierwsze samodzielne jedzenie kaszki



          Kochamy owoce ;)





    Kochamy też bułeczki i precelki



           Jak wyżej ;)



    Interesuje nas wszystko




 W restauracji, wolałam swoje jedzonko





        I kompociki pomagałam robić...:)



                         Pierwsze ciasto- mamusia zrobiła domowe ze swojskimi jabłuszkami i jajami :P





         Pierwszy zjedzony bigos ( ok. 8 msc)- chyba był zbyt kwaśny ;)




        Nic nie może się zmarnować !




        Omnomnom..zjemy dziadkowi goloneczkę :D




      Ogórki kiszone- to co małe tygryski lubią najbardziej 






          Pomagam mamusi jak tylko mogę





      Mieszu, mieszu....





        Jak zrobione, to trzeba skosztować :)




        Zrobimy tartę :)





    Nie ma jak kotlecik :D





   Naleśnikowy potwór !!!!!!!!!!!!!!!!





         Uwielbiamy chodzić na grzybki :D




      Spaghetti bez sera?! nieee....





     Klepu, klepu klekoty..a nie..to kotlety ;)





      Lepimy pierwsze pierogi Igusi :)





           Będzie, będzie się działo...będą ciasteczka :)





               I niech ktoś mi spróbuje przeszkodzić w pieczeniu !






        Jeszcze ozdobić i można jeść :D





       Dalej mieszu, mieszu..




                    Noooo...a lodziki to to co kochamy najbardziej!!!!!!!!!!!!
Przez cały rok!!



Myślę, że jak na przywitanie i zapoznanie się to jest tych zdjęć aż, aż..
Od jutra postaram się wrzucać sukcesywnie Nasze małe dzieła w kuchni :)